Aktywne Wpisy
MistrzKowalski +266
Jak mnie #!$%@?ą byli alkoholicy, ze swoimi gadkami moralnymi. Nie pije taki dopiero od paru lat, a najpierw #!$%@?ł życie sobie i swojej rodzinie zszedł na dno, robił już za podczłowieka, a teraz mnie staremu co ma normalną rodzinę, odchował już dzieci, które tez są nauczone, że "alkohol to pije się z głową, a nie zakąską" będzie #!$%@?ł farmazony na temat alkoholu. Najchętniej przypierdzieliłbym takiemu w pysk, aż by się nogami nakrył,
Emeryt_Konto +13
Łamanie się opłatkiem to najgorsze co może być, nienawidzę tych wyciąganych z dupy życzeń. Nawet nie chodzi o to, że nie jestem wierzący i mnie gryzie ten zwyczaj w moją laicką duszę, ale wymyślanie jakiegoś szajsu dla członka rodziny którego ostatni raz widziało się rok temu i nawet się za nim nie przepada to taka obłuda, że dostaję raka od razu. Czasem to aż bym się chętnie nie pojawił na wigilii tylko z tego jednego powodu - żeby nie #!$%@?ć tej szopki z życzeniami.
A jakby tego było mało - kogokolwiek się nie zapytam, wszyscy tego nienawidzą. A koniec końców i tak szopkę trzeba odstawić, bo co ciotka, babcia albo ktoś inny kto nawet nie wiem kim jest powie.