Wpis z mikrobloga

@Frutik: no mi te skorupki ani smakują ani nie smakują. W sumie są nawet spoko, ale na obiad wiesz talerza skorupek bym nie chciał jeść... Po prostu czuję, że zaczyna mi brakować jakiś witamin czy czegoś i nie bardzo wiem co robić.
@blekitny_orzel: no o tym nikt nie mówi. Ludzie na wsi żyjący w średniowieczu, którzy na przeziębienie stawiają sobie bańki na plecach #!$%@?ą skorupki bez mrugnięcia okiem. Gotują jaja na twardo i wsadzają skorupki od razu do ryja jednocześnie je tam mieląc.
@Frutik a czemu ma być źle, że ktoś #!$%@? skorupki od jajek? Naturalne witaminy. Jak ktoś zabił konia i wrzuca go na ruszt to też z biedy? Nie, po prostu konina mu smakuje. Rolnik zabija świnie i ją zjada też z biedy? Miastowi śmieją się z takich rzeczy ale dla ludzi ze wsi jest to normalne. Sam zajadam się skorupkami z jajek kiedy tylko są te jajka gotowane czy smażone. Wrzucam w
@Stulejusz_Wielki: Porównanie konia/świni do skorupki od jajek, bezcenne,
Nie znam się, więc nie chce się kłócić, ale na takiej diecie z samych skorupek od jajek raczej daleko się nie pociągnie

@Frutik no na samych skoropkach nie da się żyć. Ale co trzeci dzień skorupki z dwóch - trzech jaj na szklanke koktajlu czemu nie. Tylko drobno zmielone bo jak ktoś gwałtownie ugryzie to podniebienie może skaleczyć.