Wpis z mikrobloga

Mirki i Mirabelki jak większość z was wie mam guza mózgu, gwiaździaka rozlanego lll stadium nieoperacyjny. Dowiedziałem się o nim w zeszłym roku i dostałem wtedy info, że zostały mi 2-3 lata(wtedy było ll stadium). Niestety pomimo naświetlań menda urosła i od piątku 16.12 wiem że to będą moje ostatnie święta z wami.

Deadliny zawsze mnie motywowały dlatego przez ostatni rok nie żałowałowałem sobie niczego i żyłem na "pełnej #!$%@?" i mam zamiar cieszyć się tym co mi zostało nie myśleć za dużo tylko przeżywać każdy dzień na maxa. W sumie to smutno w #!$%@? w wieku 29 lat znać termin i niestety najciężej powiedzieć o tym rodzinie bo do tej pory nikomu nie mówiłem.

Skoro będą to nasze ostatnie wspólne święta to robie pożegnalne #rozdajo w którym zwycięzca może dostać odemnie zajebistą świąteczną paczke, coś jak #wykoppoczta. W paczce będą ciekawe książki z mojej kolekcji, słodycze i fajna niespodzianka. Wystarczy zaplusować ten wpis i 22.12 wylosuje szczęśliwca.

Ps. Co do leczenia to wykorzysałem już wszystkie możliwe i dostępne w Polsce metody, także prosze bez głupich pomysłów w stylu wlewów wit. C, a 6 różnych lekarzy raczej się nie myli.
Ps2. Na nic nie zbieram bo mam wszystko czego mi trzeba
#rakcontent #rozdajo #wesolychswiat
m.....7 - Mirki i Mirabelki jak większość z was wie mam guza mózgu, gwiaździaka rozla...

źródło: comment_MBFrYyG06YU3ro83o0UpouTw7JOz1GE1.jpg

Pobierz
  • 275
  • Odpowiedz
@mariusz1987: masz trochę czasu to zakręć sie w środowisku ludzi związanych z muzyka psytance. Być może uda ci sie znaleźć jakiegoś dobrego przewodnika po świecie psychodelików bo zaczynać samemu to ci dłużej zajmie zrozumienie takiej fazy. W wakacje odwiedzisz trochę ravewow. Jeśli nigdy nie żyłeś takim życiem to polecam, można tam spotkać niesamowitych ludzi. Szybko zrozumiesz, ze doczesność to błachostka. http://www.vice.com/pl/read/psytrance-opowiesc-o-klubowych-kosmonautach
  • Odpowiedz
@FREEKILL9000:

http://www.zwrotnikraka.pl/protonoterapia-raka-terapia-protonowa/ kiedyś w angorze czytałem artykuł o gościu, któremu lekarze w Polsce też nie dawali szans i z tego co kojarzę to lekarze dawali mu 1/2 roku, przeszedł terapię w klinice w Monachium czymś tego typu i żyje


W najnowszej Angorze znowu o tej terapii piszą, ten polski doktor z Monachium musiał asystentkę zatrudnić bo sporo ludzi dzwoniło z Polski. Terapia jest refundowana tylko sporo dokumentów trzeba wypełnić.
  • Odpowiedz
@Sgurwix: Badałem bardzo dokładnie i wielu lekarzy potwierdziło diagnoze. Na Fidżi z nimi nie lece bo zostało mi do końca roku na zabawe ok. 30k a sam wyjazd to 12. W zaszłym roku pewnie nie było by problemu, ale teraz trzeba przystopować
  • Odpowiedz