Wpis z mikrobloga

#play Gorzkie żale na fujarce.

Chciałem się z Wami podzielić moją sprawą serwisową z Play. Tak ordynarnego cwaniactwa i oszustwa jeszcze nie widziałem. Pokrótce:

9 dni po upływie gwarancji telefon LG G3 zepsuł się. Wystąpiło coś co jest określane mianem "migotanie ekranu i blaknięcie do czarnego". Jest to bardzo popularna wada dotykająca te telefony na całym świecie i wynika z błędów konstrukcyjnych. Co ciekawe - pierwsze zgłoszenia tego problemu zaczęły się tuż po wprowadzeniu do sprzedaży. Telefon wysłałem do serwisu LG w Mławie który wadę potwierdził i odesłał mnie do sprzedawcy. Powołując się na artykuł 564 oraz 568 par. 6 Kodeksu Cywilnego salon Play z łaską przyjął telefon do ekspertyzy. Kierownik salonu który telefon przyjął widział na własne oczy ten problem i opisał go w zgłoszeniu. I teraz zaczyna się magia. Na podstawie przepisów na które się powołałem (żeby nie było, że robię coś nie tak, było to skonsultowane z Prawnikiem). Play miał 14 dni na odpowiedź. Nie wyrobienie się w tym terminie z udzieleniem odpowiedzi skutkuje automatycznym uznaniem reklamacji. Odpowiedź przyszło po 17 dniach. Play w swojej odpowiedzi powołał się na jakąś ekspertyzę (której kopii nie mogę się doprosić do tej pory) i uznał że telefon... jest w pełni sprawny!!! Telefon odebrałem i co ciekawe - wciąż nie działa. Więc ktoś poświadczył nieprawdę - albo serwis, albo osoba która przygotowała tą odpowiedź (bo na przykład telefon wcale w serwisie nie był). Napisałem reklamację i tak się bawiliśmy - ja ich pytałem co w tej sprawie słychać, oni mi, ze wciąż jest rozpatrywana. I tak przez blisko 2 miesiące. W ostatni poniedziałek wysłałem do nich maila z propozycją Podjęcia próby mediacji lub innego pozasądowego sposobu rozwiązania sporu (Na mocy art. 187 § 1 pkt 3 k.p.c.). Dziś zadzwonił do mnie konsultant z informacją, ze dział reklamacji odrzucił moje roszczenia bo... wada nie istnieje. Nie ważne, ze widziało ją LG, nie ważne, że widział ją kierownik ich salonu. W rzekomo sporządzonej ekspertyzie wady niestwierdzono. Ale kopii niedostane. Tak więc nie pozostaje mi nic innego, jak doczekać 7 dni (które dałem im na podjęcie próby załatwienia tej sprawy w sposób polubowny) i w przyszłym tygodniu kancelaria która mnie reprezentuje wystąpi do sądu. Będziemy się domagać naprawy lub wymiany, zadośćuczynienia i dodatkowo ukarania serwisanta który sporządził domniemaną ekspertyzę za poświadczenie nieprawdy.
  • 9
@silwerjazz przecież sam piszesz, że nie odpowiedzieli w terminie przez co uznali Twoje zgłoszenie za zasadne, po co ta cała reszta? Biorąc pod uwagę pismo, które przyszło po terminie było wiadomo czego się spodziewać i już wtedy powinna wkroczyć kancelaria.
@silwerjazz: wydaje mi się, że któryś z konsultantów daje dupy.

Skoro serwis uznał, że sprzedawca jest zobowiązany do wydania nowego telefonu to już żadnych ekspertyz nie trzeba. Mają odesłać sprzęt na Taśmową i dostaną po jakimś czasie propozycje nowego telefonu dla ciebie.

Ale w salonach pracują debile, którzy nie znają podstawowych procedur bo płacone maja tylko za podpisane umowy więc w dupie maja cała resztę.

Uwierz mi, znam te szopkę od
Dziś po 8 rano, zadzwonił do mnie konsultant z informacją, że w związku z moją prośbą prześle mi ekspertyzę serwisu i jeszcze do mnie oddzwoni. No i do tej pory nie zadzwonił. Czyli nie może znaleźć ekspertyzy na podstawie które Play zakończył reklamację? To zaczyna być coraz bardziej żenujące. A najsmutniejsze jest to, że nikomu tam nie zależy, żeby tą sprawę pociągnąć do końca.
@krzysiek_kili: Co nie zmienia faktu, że czas jaki im dałem na pozasądowe załatwienie tej sprawy mija wkrótce. Nie dadzą mi - zobaczymy czy będą co mieli przedłożyć sądowi. BTW. Na forumplay ktoś wysnuł całkiem prawdopodobną teorię, że sprawiłem im mega ból dupy, bo to otwiera drogę innym do egzekwowania swoich praw i liczą na to, że się odczepię. A ja się zawziąłem i już.
Zadzwoniła do mnie konsultantka. Zadziała się Magia - Ekspertyza się odnalazła. Po dwóch miesiącach!!! Została sporządzona 8 grudnia (przypomnę, telefon był w Play w październiku) i nie stwierdza wady. Niestety muszę czekać na wersję papierową, bo wersji elektronicznej nie mogą mi przysłać. Odwołanie które w zeszłym tygodniu konsultant obiecał utworzyć, nie zostało utworzone - po prostu mnie okłamał.
Podsumowując moją dotychczasową bytność w Play:
1. Próbowali mnie oszukać na 60 zł co
A to co się dzieje na forumplay to jakiś festiwal spi$@#nia. Ilu tam jest hejterów i klakierów Playowych to się w głowie nie mieści. Wszystko wskazuje na to, że to pracownicy Play, bo jak przejrzałem posty niektórych, to bronią Play w każdej możliwej sprawie jak matka szczeniaki.