Aktywne Wpisy
Hejtel +80
#famemma największe i najbardziej dziwne info to że Ulfik niski grubasek jest z Wixą xD przecież w warunkach normalnego życia to by się nie wydarzyło, ona by ma niego nigdy nie spojrzała.
Mezczyzni ktorzy walą konia są nieczyści i zniszczeni przez zachodnią europe, feminizm i lgbt. Myslicie tylko o seksie to tez jest juz seks. Plugawicie swoje ciala. Walenie konia powinno byc dostepne tylko dla zonatych. Nawet pewnie sie zrego nie zpowuadacie #konserwatyzm
Aktywne Znaleziska
Zawiera treści 18+
Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.
Chciałem się z Wami podzielić moją sprawą serwisową z Play. Tak ordynarnego cwaniactwa i oszustwa jeszcze nie widziałem. Pokrótce:
9 dni po upływie gwarancji telefon LG G3 zepsuł się. Wystąpiło coś co jest określane mianem "migotanie ekranu i blaknięcie do czarnego". Jest to bardzo popularna wada dotykająca te telefony na całym świecie i wynika z błędów konstrukcyjnych. Co ciekawe - pierwsze zgłoszenia tego problemu zaczęły się tuż po wprowadzeniu do sprzedaży. Telefon wysłałem do serwisu LG w Mławie który wadę potwierdził i odesłał mnie do sprzedawcy. Powołując się na artykuł 564 oraz 568 par. 6 Kodeksu Cywilnego salon Play z łaską przyjął telefon do ekspertyzy. Kierownik salonu który telefon przyjął widział na własne oczy ten problem i opisał go w zgłoszeniu. I teraz zaczyna się magia. Na podstawie przepisów na które się powołałem (żeby nie było, że robię coś nie tak, było to skonsultowane z Prawnikiem). Play miał 14 dni na odpowiedź. Nie wyrobienie się w tym terminie z udzieleniem odpowiedzi skutkuje automatycznym uznaniem reklamacji. Odpowiedź przyszło po 17 dniach. Play w swojej odpowiedzi powołał się na jakąś ekspertyzę (której kopii nie mogę się doprosić do tej pory) i uznał że telefon... jest w pełni sprawny!!! Telefon odebrałem i co ciekawe - wciąż nie działa. Więc ktoś poświadczył nieprawdę - albo serwis, albo osoba która przygotowała tą odpowiedź (bo na przykład telefon wcale w serwisie nie był). Napisałem reklamację i tak się bawiliśmy - ja ich pytałem co w tej sprawie słychać, oni mi, ze wciąż jest rozpatrywana. I tak przez blisko 2 miesiące. W ostatni poniedziałek wysłałem do nich maila z propozycją Podjęcia próby mediacji lub innego pozasądowego sposobu rozwiązania sporu (Na mocy art. 187 § 1 pkt 3 k.p.c.). Dziś zadzwonił do mnie konsultant z informacją, ze dział reklamacji odrzucił moje roszczenia bo... wada nie istnieje. Nie ważne, ze widziało ją LG, nie ważne, że widział ją kierownik ich salonu. W rzekomo sporządzonej ekspertyzie wady niestwierdzono. Ale kopii niedostane. Tak więc nie pozostaje mi nic innego, jak doczekać 7 dni (które dałem im na podjęcie próby załatwienia tej sprawy w sposób polubowny) i w przyszłym tygodniu kancelaria która mnie reprezentuje wystąpi do sądu. Będziemy się domagać naprawy lub wymiany, zadośćuczynienia i dodatkowo ukarania serwisanta który sporządził domniemaną ekspertyzę za poświadczenie nieprawdy.
Skoro serwis uznał, że sprzedawca jest zobowiązany do wydania nowego telefonu to już żadnych ekspertyz nie trzeba. Mają odesłać sprzęt na Taśmową i dostaną po jakimś czasie propozycje nowego telefonu dla ciebie.
Ale w salonach pracują debile, którzy nie znają podstawowych procedur bo płacone maja tylko za podpisane umowy więc w dupie maja cała resztę.
Uwierz mi, znam te szopkę od
Podsumowując moją dotychczasową bytność w Play:
1. Próbowali mnie oszukać na 60 zł co