Wpis z mikrobloga

Mirabelki i Mirki. Pytanie z gatunku #technologia . Jestem osoba, ktora posiada chorobsko zwane gleboki #niedosluch odbiorczy. W skrocie nie slysze wysokich czestotliwosci wcale. (np gwizdka hehe). Powoduje to tez pewne problemy w rozmowach, brak swobodnego rozumienia mowy (musze sie koncentrowac nieco bardziej kiedy ktos do mnie mowi a wokol jest szum, moge tez czasami miec spore problemy ze zrozumieniem co sie do mnie mowi. W sumie biedy nie ma, moge sie komunikowac bez wiekszych problemow, czasami korzystam tez z aparatow sluchowych. Niewazne. Do rzeczy. Mam w mieszkaniu domofon. A jego dzwonek nadaje na czestotliwosci duzo wyzszej niz moge uslyszec, a zatem.... go nie slysze. Wiec jak przyjezdza pan #pizza i dzwoni, to ja zamiast sie skoncentrowac na ogladaniu kolejnego epizodu mojego ulubionego serialu, musze czyhac z nadzieja ze zauwaze jak dioda na domofonie zacznie migac, lub czekac na telefon od pana pizzy ktory ze zdziwieniem w glosie oswiadcza mi ze domofon chyba nie dziala. #pytanie. Czy istnieje mozliwosc zmiany czestotliwosci nadawania sygnalu przez taki domofon? Pan Zdzisio technik elektryk nie ma pomyslu. Rzekomo nie mozna zmienic aparatu od domofonu(nie wiedziec czemu). Halp. ()
  • 2
@b0rd3aux: Moj tata ma podobny problem. Telefon stacjonarny slyszy, bo jego dzwiek ma nizsze czestotliwosci. Ale dzwonka w drzwiach to ni chu chu i w sumie przypomniales mi tym wpisem, ze juz z 10 lat temu powinien byc zmieniony.
A co do Twojego problemu to chyba najlepiej byloby zmienic domofon?