Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Jakiś czas temu nabawiłem się #zespoljelitawrazliwego przez stres. Teraz ciągnie się to za mną jak cień, codziennie rano muszę do kibelka nawet 6 razy, później jak jest jakas stresowa sytuacja to znowu do kibelka. Jest to straszne, naprawdę, nie wiesz kiedy cie dopadnie ból, wzdęcia, burczenie itd. Odechciało mi się przez to wszystkiego, czuję lęk przed pójsciem na uczelnie bo nie wiem czy w środku wykładu nie zacznie mi burczeć, czy nie będę musiał lecieć do toalety. Cierpie na poziomie zawodowym jak i towarzyskim.. Biorę masę leków ale one nie działają. Nie wiem co mam już począć, najgorszemu wrogowi nie życzę tej choroby, wykańcza psychicznie.

Nigdy nie byłem u psychiatry...nie wiem...może najwyższy czas?

#depresja #nerwica

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( http://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: sokytsinolop
  • 5
@AnonimoweMirkoWyznania: udzielę Ci nieprawidłowej (niedokładnej?) odpowiedzi, bo wtedy prawdopodobnie zleci się cała masa lekarzy, by mnie poprawić ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Zespół jelita wrażliwego to bodajże tylko zespół objawów, prawda? Zakładam, że przepisali Ci całą masę leków na te objawy. To tak, jakbyś łykał środki przeciwbólowe na złamaną nogę, zamiast ją nastawić.
Skoro nabawiłeś się problemu przez nerwy, to lecz te nerwy, a nie objawy. Chyba, że
Xyz: Polecam sanprobi ibs. Na dodatek terapię u psychologa i wizytę u psychiatry. W momencie jesli boisz sie wyjsc bo cos sie bedzie dziać, to jeszcze bardziej sie nakrecasz - i wtedy rzeczywiscie sie cos dzieje. Ciezko to wyleczyc, zawsze w pewnym stopniu bedzie doskwierac, ale warto jak najbardziej zminimalizowac objawy. Ach, no i dieta tez jest dosyc wazna, ale na ten temat jest sporo w internecie. Bywa ciezko ale da