Wpis z mikrobloga

Dobrze Mireczki jak rano pisałem - pod koniec zeszłego tygodnia dostałem ostatnią fakturę za leczenie Piesia, więc mogę wreszcie rozliczyć się z Wami i wspólnie ustalmy co robimy dalej z tymi pieniędzmi.
Na początek małe wyjaśnienie, leczenie przekroczyło zakładaną początkowo sumę bo pojawiły się komplikacje, a było to mniej więcej tak - po pierwszej operacji wszystko wydawało się ok, w dwóch kolejnych kontrolnych prześwietleniach wyglądało nawet lepiej niż powinno, w międzyczasie przy okazji wymiany opatrunki i pierwszego kontrolnego zdjęcia udało się psa wykastrować. Po 6 tygodniach weterynarz stwierdził że można ściągać opatrunek i zacząć ciężką pracę nad przywróceniem sprawności w łapie. Powiem że wyglądało to źle, zaniki mięśniowe i przykurcze były tak znaczne, że przez parę tygodni nie byłem pewien czy nie doszło do uszkodzenia nerwu, weterynarz zresztą też zaczął mieć takie podejrzenia. Jednak po czasie rehabilitacja po 3-4 razy dziennie, wizyty u Pani Rehabilitant czasem po parę razy w tygodniu zaczęły przynosić efekty, trzeba było także pacjenta przekonać do czterokończynowego chodu, bo po ponad 2 miesiącach kicania, normalne chodzenie stało się to dla niego nienaturalne. Ale z dnia na dzień notowaliśmy małe sukcesy, najpierw poradziliśmy sobie z przykurczami, potem zaczęło się opieranie na łapie podczas stania i powolne dołączanie chorej łapy przy normalnym chodzie, wyglądało że wszystko będzie ok, aż miesiąc temu z dnia na dzień Piesiu wrócił do przykurczu i reagowania bólowo na dotyk. Do tego stopnia że do zdjęcia kontrolnego znowu trzeba było go uśpić - okazało się że problemem jest gwóźdź śródszpikowy który zaczął drażnić tkanki w okolicy krętarza dając odczyn zapalny, więc kolejna operacja - wyciągnięcie gwoździa i martwienie się ryzykiem że kość w miejscu złamania okaże się za słaba.
Na szczęście będzie już miesiąc mijał od ostatniej operacji i mogę powiedzieć że wszystko się udało, weterynarz uznał że leczenie jest zakończone, od 2 tygodni Piesiu nie dostaje żadnych leków p/w bólowych, rehabilitacja też jest niepotrzebna, bo łapa ładnie się wypełniła mięśniami, a pies z dnia na dzień wykorzystuje ją coraz bardziej. Aktualnie chodzi na czterech łapach, biega także, przy jakichś pośrednich prędkościach zdarza mu się jeszcze skakać na trzech, ostatnio pierwszy raz zauważyłem jak używa chorej łapy by podrapać się po uchu także #piesiozdrowieje
Jako że od początku mówiłem że zostanie u mnie aż nie skończy się leczenie, to po takim czasie jaki to zajęło nie byłbym w stanie go już nikomu oddać.

Tak poza medycznie to Piesiu wyglądem zmienił się całkowicie, po pierwsze przybyło mu parę kg, zmienił futro na zimowe, a psychicznie jest wyjątkowo kochanym psem, który musi mieć atencje ludzi. Chciałbym powiedzieć że poprzednie wydarzenia go nie zmieniły, ale jednak czasami w jego zachowaniu widać że miał ciężki start w życiu.

A teraz ta mniej przyjemna bo finansowa strona całej aukcji:
Weterynarz - mam 3 faktury łącznie na 2280zł - w tym 3 operacje (właściwa, kastracją z kontrolą i usunięcie gwoździa), 4 narkozy, parę jak nie paręnaście zdjęć rentgenowskich, wizyty kontrolne średnio 2-3 razy w tygodniu przez cały okres leczenia, leki (p/wbólowe i p/wzapalne, masa antybiotyków), trochę suplementów na wzmocnieni kości i stawów, odrobaczenie, zaszczepienie.
Wyprawka - faktura za 107,72zł - smycz krótka, rolka oraz legowisko dodatkowo 30zł za skórzaną obrożę (aktualnie nie mogę zlokalizować paragonu) - jedne z pierwszych zakupów, miała być dla nowego właściciela. Jest jeszcze furminator za 53zł ale tego nie ma co doliczać
W sumie daje to 2417,72zł
Ze zbiórki uzyskaliśmy 3483zł
Czyli pozostaje do rozdysponowania: 1065,28zł
Piszcie w komentarzach na co przeznaczyć tę sumę - może dorzucić do kolejnej zbiórki na benki @Nightshade ?

Zaraz porobię zdjęcia fakturom i wrzucę w komentarzach ( ͡º ͜ʖ͡º)
p.....i - Dobrze Mireczki jak rano pisałem - pod koniec zeszłego tygodnia dostałem os...

źródło: comment_Xp0L0ep775LpW6XXn8yXsfXUGnzkmaLZ.jpg

Pobierz
  • 11