Primo: ostatni (ten focący) leci niżej, secundo: nie wiadomo czy lecą poziomo czy się zniżają, tertio: zawirowania/turbulencje to rzecz skomplikowana, intuicja niewiele pomoże, okazuje się że i nad torem lotu kolegi nie jest całkiem spokojnie. Oczywiście zazwyczaj lepiej x metrów wyżej niż niżej. Nie latałem, ale niejedną symulację CFD widziałem.
@ocishy: A, czyli teoretyk.:) To uwierz na słowo, że ten focący leci trochę wyżej, kwestia pochylenia śmigłowca i perspektywy. PS. Hokej, hokej, hokej.:) PPS. Z tym hokejem to coś jak kiedyś jedna porucznik w MM której się określenie szparka nie podobało czy jak?
@ocishy no nie bardzo, w Wietnamie właśnie tak latano, oglądałem filmiki Night Stalkers (chyba wszyscy przyznamy, że to najlepsza jednostka smiglowcowa na świecie) i też tak latali. Tak, że ten.
@Mekki: A ty praktyk od heavy trucks ? Tam też są wiry i podmuchy. I też ciekawa sprawa jak to wpływa na spalanie. Nie bez powodu autonomiczne cięzarowki mają jeździć w szyku. @graf_zeppelin: Jasne, tylko że można latać i ciasno i bezpiecznie. Trzeba wiedzieć gdzie się ustawić, czasem w stabilnym wirze/podmuchu od bliskiego towarzysza nie jest tak źle jak w większej odległości gdzie każdy wir rozpada się trochę
@ocishy: No cóż, coś trzeba robić, żeby mieć na latanie nie? Dodatkowo zwiększa to tylko ilość pojazdów którymi jeździłem, latałem, albo pływałem. PS. A czemu łania? Przecież to zgniła imperialistyczna nazwa. Już prędzej bym się z krokodylem zgodził. PPS. Mój kolega zginął w plemniku, dwóch w patyku, a jedna koleżanka w tutce. Masz, powiedziałem.
Mój kolega zginął w plemniku, dwóch w patyku, a jedna koleżanka w tutce. Masz, powiedziałem.
Coś trzeba robić żeby sobie radzić ze stresem związanym z lataniem i z traumą. Niektórzy radzą sobie używając takich nazw. PS Koleżanka z Tupolewa to stewardessa? przykro
Niby nie HOKEJ, ale też fajnie @ocishy :)
@graf_zeppelin: O co chodzi z tym hokejem? To już nie można hokeja nazywać hokejem?
@Mekki kolega ma problem z nazwą hokej :)
Primo: ostatni (ten focący) leci niżej, secundo: nie wiadomo czy lecą poziomo czy się zniżają, tertio: zawirowania/turbulencje to rzecz skomplikowana, intuicja niewiele pomoże, okazuje się że i nad torem lotu kolegi nie jest całkiem spokojnie. Oczywiście zazwyczaj lepiej x metrów wyżej niż niżej. Nie latałem, ale niejedną symulację CFD widziałem.
To uwierz na słowo, że ten focący leci trochę wyżej, kwestia pochylenia śmigłowca i perspektywy.
PS. Hokej, hokej, hokej.:)
PPS. Z tym hokejem to coś jak kiedyś jedna porucznik w MM której się określenie szparka nie podobało czy jak?
:D
@graf_zeppelin: Jasne, tylko że można latać i ciasno i bezpiecznie. Trzeba wiedzieć gdzie się ustawić, czasem w stabilnym wirze/podmuchu od bliskiego towarzysza nie jest tak źle jak w większej odległości gdzie każdy wir rozpada się trochę
PS. A czemu łania? Przecież to zgniła imperialistyczna nazwa. Już prędzej bym się z krokodylem zgodził.
PPS. Mój kolega zginął w plemniku, dwóch w patyku, a jedna koleżanka w tutce. Masz, powiedziałem.
Coś trzeba robić żeby sobie radzić ze stresem związanym z lataniem i z traumą. Niektórzy radzą sobie używając takich nazw.
PS Koleżanka z Tupolewa to stewardessa? przykro