Wpis z mikrobloga

Nie wiem jakbym to miał określić, ale Anthrax jak dla mnie jest bardzo specyficzny. Jest to jeden z niewielu zespołów wywodzących się z thrashu, która się nie nudzi, próbuje coś eksperymentować i wychodzi to nieźle (For All Kings naprawdę jak dla mnie jest niezłe, niestety taki Slayer dla mnie stał się cholernie wyeksploatowany, nie widzę progresu, innowacji, zmian czy w ogóle czegoś świeżego od Seasons in the Abyss, tylko nie zakatujcie mnie za tą opinię ( ͡° ʖ̯ ͡°)).

W dodatku dla mnie to jest muzyczny symbol mojego pierwszego pobytu na Woodstocku (2013), gdzie jednym z headlinerów był oczywiście Anthrax. Pomimo upływu czasu dali wtedy naprawdę zajebisty ogień. W dodatku dodać zajebiste wspomnienia i fakt, że w wyniku drobnych problemów (za późno się zdecydowałem na Wooda, żeby dogadywać się z ludźmi, którzy już tam stacjonowali) pojechałem sam i bez namiotu i całe szczęście w pociągu "znalazłem" ofertę miejsca w namiocie, o dziwo mnie nikt nie okradł xD Dzisiaj uważam tą moją akcję za mega przypałową, ale... było warto. ( )

Anthrax - Indians

#muzyka #anthrax #thrashmetal #metal #kucmetal #80s | #jabolowaplaylista|
  • 7
W dodatku dla mnie to jest muzyczny symbol mojego pierwszego pobytu na Woodstocku (2013), gdzie jednym z headlinerów był oczywiście Anthrax.


@poloyabolo: u mnie to samo. Przed koncertem znałem ich dwie piosenki może. A bawiłem się na nim, jak na żadnym innym wcześniej i później. Cudo.