Wpis z mikrobloga

@Meyru: nie cierpię tego słowa, kiedyś przez 3 lata pracowałam w restauracji, czasem na śniadania przychodził taki ziomek który wciąż powtarzał 'jajóweczka'. Aż mnie wzdrygało ()
  • Odpowiedz
@Meyru: Mojej znajomej syn na jajko sadzone mówi płaszczka. Nie zna nazwy sadzone. W sumie sadzone to też nazwa z dupy.
  • Odpowiedz