Wpis z mikrobloga

Mirki i mirableki. Prośba zielonki - co zrobić jak sklep robi problem z reklamacją?. Kupiłem sprzęt przez neta za kupę kasiury. Sklep wysłał mi źle zabezpieczoną paczkę - opakowanie z chłodzeniem do procesora polatało po paczce ( plastikowa osłonka nóżki radiatora to dotarła w formie puzzli, a pasta termoprzewodząca rozpaćkała się wszędzie - nigdy wcześniej takiej papki nie widziałem ). Do tego przyszła płyta - na pierwsze oko z nią wszystko w porządku - zero uszkodzeń czy co - no ale nie działa jedno gniazdo pamięci. Spox zdarza się - obudowa nie miała przylutowanego kabelka więc i tak trzeba reklamować. Pani z reklamacji kazała mi popstrykać fotki podesłać im i będzie gites. No to popstrykałem - tak by pani pokazać, że nie wiem co jest - stawiam, że latający karton z chłodzeniem procka mógł coś pouszkadzać - choć nie wykluczam, że z fabryki wyszła płyta uszkodzona. Gniazdo procesora na zdjęciu nie pokazuje żadnych uszkodzeń. No i tu jest problem - bo nie udało mi się plastikiem zabezpieczyć gniazda - nie chciałem szarpać by czegoś nie uszkodzić. I wysłałem. No i lipton - sklep przez prawie tydzień się tym zajmuje i zaciekawiony dzwonię się dowiedzieć jak tam postępy. No i pan mi mówi, że oni nie uznają reklamacji bo gniazdo uszkodzone. I teraz nie wiem co mam robić. 1400 zł to dla mnie dużo dość :/ Dostałem od nich płytę, która niby wyglądała ok - dlatego podjąłem się montażu, ale dopiero po montażu wszystkiego okazało się, że BIOS nie widzi jednego gniazda ( przepinanka ramu pokazała, że kości są ok).

Nie zależy mi na jechaniu po sklepie więc nie podam jego nazwy. Nie jest to mały sklep - więc dlatego nie spodziewałem się problemów. Mam w życiu ostatnio czarną serię. I nie chcę po prostu już żadnych kolejnych przepychanek. Nie mam na to siły psychicznej po prostu. Co robić? Nie jestem się w stanie kłócić, bo jak mi się podniesie ciśnienie to mnie migrena wykończy, a 1400 zł nie jest dla mnie warte rzygania jak kot przez kilka dni ( Ostatni rok to migrena po prostu mnie wykańcza masakrycznie i uniemożliwia funkcjonowanie). Help!

Post wersja 2.0 ;) Bardziej anonimowa :/

#gorzkiezale #niewiemcorobic #smuteczek