Wpis z mikrobloga

@Delo:
Jeżeli jest to list zwykły (nie polecony) to listonosz jak będzie miał zły humor, może zwyczajcie go wyrzucić. Pracowałem na p i listy zwykłe, jeśli nie były zagraniczne, były traktowane jak makulatura. Wszystko zależy od listonosza, zdarząją się bydlaki co potrafią wywalić do śmieci pocztówkę bo jest już długo po świętach i on "idioty z siebie robić nie będzie" ( ͡° ʖ̯ ͡°)
@worldmaster: Pewnie nie, ale pierwszy raz tak bardzo mi zależy na tym, by trafił pod wskazany adres. Powoli zaczynam wpadać w jakiś rodzaj paranoi w tym względzie. Czy podsumowując: adresu nadawcy na kopercie nie trzeba, co wcale nie oznacza, że list dotrze, bo i tak listonosz mając zły dzień może go wyrzucić do smietnika? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@Old_Postman: powinien. Niestety, jako, że zwykłe nie mają śledzenia oraz możliwości sprawdzenia i potwierdzenia nadania to może być problem.
Ale głównym problemem byli janusze na allegro, którzy dawali opcję przesyłki nierejestrowanej - nie wysyłali i twierdzili, że list zaginął a trackingu nie ma ( ͡° ͜ʖ ͡°) głównie stąd się wzięło przeświadczenie o zanikaniu listów.