Dzwoni pracownik do szefa: -Przepraszam, ale nie mogę się dzisiaj pojawić w pracy- -Jak to? W takim momencie ? Mamy deadline, musisz się pojawić- -Ale ja naprawdę jestem bardzo chory- -Jak bardzo chory możesz być?- -Leżę w łóżku i rucham się z własną siostrą, jak pan uważa?-
@setsudanhana: a to nie było czasem tak? dłuższa i lepsza wersja:
Pewna firma zatrudniła nowego pracownika. Miał zacząć od poniedziałku, ale rano zadzwonił do swojego szefa: - Jestem chory - oświadczył. Szef go usprawiedliwia. Facet pojawia się w pracy we wtorek i pracuje ciężko przez cały tydzień, zadziwiając wszystkich swoją pracowitością i umiejętnościami. W następny poniedziałek znów dzwoni do szefa i oświadcza mu: - Jestem chory. Szef niechętnie usprawiedliwia go, zaznaczając
@setsudanhana: nie chodzi tylko o puentę, ale o budowanie napięcia. Są dowcipy, w których puenta nie znaczy nic, a samo budowanie jest ważne (np. dowcip z orłem i kanapką ;) Takie dowcipy w formie tekstowej są dużo mniej zabawne, niż opowiadane przez dobrego śmieszka
-Przepraszam, ale nie mogę się dzisiaj pojawić w pracy-
-Jak to? W takim momencie ? Mamy deadline, musisz się pojawić-
-Ale ja naprawdę jestem bardzo chory-
-Jak bardzo chory możesz być?-
-Leżę w łóżku i rucham się z własną siostrą, jak pan uważa?-
#dowcip #czarnyhumor #niewiemczybylo
Pewna firma zatrudniła nowego pracownika. Miał zacząć od poniedziałku, ale rano zadzwonił do swojego szefa:
- Jestem chory - oświadczył. Szef go usprawiedliwia.
Facet pojawia się w pracy we wtorek i pracuje ciężko przez cały tydzień, zadziwiając wszystkich swoją pracowitością i umiejętnościami. W następny poniedziałek znów dzwoni do szefa i oświadcza mu:
- Jestem chory.
Szef niechętnie usprawiedliwia go, zaznaczając
Czy ja wiem czy lepsza ? Puenta taka sama, a mniej gadania