Wpis z mikrobloga

Mirki, co się odpaździeża, to ja nawet nie wiem. Stoję w Biedronce przy kasie, a przede mną babeczka z dzieciakami chce odebrać swierzaka. Kasjerka jej mówi, że zwierzaków „ni ma, ale będą, tylko trzeba się na listę wpisać, jakiego się chce. Trzeba też podać personalia i nr telefonu.“ Pani się zgodziła, a kasjerka żeby nie wstrzymywać kolejki kazała jej odejść do pustej kasy i tam wszystko wypełnić. Babeczka poszła, ja skasowałem zakupy i też chcę świerzaka. Sytuacja się powtarza, kasjerka każe mi się wpisać na listę. Podchodzę do pustej kasy, wyciągamy telefon i robię zdjęcie listy osób z nr telefonów. Sam się nie wpisuję bo inteligencja mocno. Co mam teraz zrobić? Wysłać wszystkim z listy by lepiej pilnowali swoich danych, zgłosić to do GIODO czy innej instytucji, czy napisać do biedry? Mam uzbierane 60 naklejek na świerzaka dla chrześnicy, ale nie mam zamiaru podawać publicznie swojego nr telefonu (biedra i tak go ma, bo musiałem zarejestrować kartę).

A tak w ogóle w soku Melly pomarańcza z cząsteczkami, nie było cząsteczek, a zawsze były :(
#biedronka #afera #zalesie
  • 6