Wpis z mikrobloga

W #torun to tak jest z tymi kanarami, że jak ktoś jeździ autobusem to każdego już zna z twarzy (niektórzy nawet maja swoje pseudonimy ( ͡º ͜ʖ͡º)). Wyobraźcie sobie uśmiechy i wzrok ludzi gdy po kontroli wysiada na przystanku para kanarow a tam stoi już kolejna która miała nas sprawdzać
Wzięli tylko autograf od kierowcy i wysiedli
  • 18
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@lugre Toruń jest jedynym miastem, które zawsze gdy odwiedzam to mam w nim kontrolę - byłem tam 4 razy, 4 razy jechałem tramwajem i 4 razy prosili o bilet. Niezłe statystki muszą wyrabiać
  • Odpowiedz
  • 0
@creative1222: ale czy ja napisałam że się przejmuje i że to jest problem? :D sama mam miesięczny a tutaj tylko opisuje dosyć ciekawa sytuację :) nie chodzi o to że pasażerowie nie mieli biletów, tylko że tyle tych kontroli i że tacy sami kanarzy :)
@Lobuziakpl: @BigFred: to w ogóle jest dziwne jak działa ten system, z tego co wiem, to to jest jakas firma zewnetrzna.
  • Odpowiedz
  • 1
@creative1222: a możliwe :D też jeżdżę praktycznie codziennie z tego co ogarnęłam to tak do dworca PKP to są ale np na knieziewicza to jeszcze nigdy nie spotkałam :d ciekawa jestem jak to wygląda z drugą strefa :D albo z nowym 46 :D
  • Odpowiedz
@lugre: Ja codziennie 34/26, więc dosyć oblegane linie. Widocznie nie lubią takich zatłoczonych. Kiedyś jeździłem 12, to faktycznie często zdarzały się kontrole. Zwłaszcza odcinek Kościuszki-Plac Rapackiego
  • Odpowiedz
@BigFred a to ja mam odwrotnie, tam jeszcze ani razu mnie nie sprawdzali, parę razy w Płocku ( ale na wszystkie jazdy to mały odsetek), często w Bydzi rok temu a teraz prawie w ogóle. Powinnam jakieś statystyki dla miast prowadzić xD
Ogólnie Toruń jest jedynym miastem gdzie jechałam zupełnie bez biletu, ale tylko raz, bo byłam zajęta płaczem i zapomniałam o kupnie bileru, ale wtedy wyglądałam tak żałośnie, że nikt
  • Odpowiedz
@lugre: @BigFred: Tak jest tylko przy Rapaku, Teatralnym i kampus UMK. Ogólnie centrum, pojedź gdzieś dalej to kontrole są rzadsze, a takie peryferyjne dzielnice to można bez biletu jeździć, szczególnie że wszystkich kanarów kojarze z mordy. Np linie na patologię na Olsztyńskiej, jak autobus przekroczy rubinkowo to dalej kanara nigdy nie widziałem a jeżdżę od lat.
  • Odpowiedz