Wpis z mikrobloga

Podjąłem bardzo ważną decyzję w moim życiu.
Mam 20 parę lat.
Czyli jeszcze jakby nie patrzeć całe życie przed sobą.
I chciałbym je sobie poukładać w końcu normalnie.
Mam 300 zł.
I za tylko tyle muszę wyemigrować z Polski.
Kierunek obrany Wielka Brytania.
Tak szukam od kilku dni jakiejkolwiek pracy z zakwaterowaniem tam.
Ale póki co lipa.
Dodam że podejmę się każdej pracy oprócz budowlanki.
Bo sprawnością fizyczną póki co nie grzeszę jeszcze.
Najlepiej jakby praca odbywała się w godzinach nocnych.
Bo wtedy jestem najbardziej produktywny.
Innych życzeń nie mam.
Mogę nawet po 12h pracować.
Pytanie gdzie dokładnie do jakiego miasta mam jechać autokarem. Bo na tyle tylko mnie stać w obecnej sytuacji finansowej. A nie mam skąd więcej gotówki załatwić.
I gdzie szukać jakiejkolwiek pracy żeby po tygodniu już mieć własne pieniądze na przeżycie?
Ktoś pomoże?
Bo nie uśmiecha mi się mieszkać na ulicy.
Ale jak będę zmuszony, to i zorganizuje sobie nocleg pod mostem itp.
W końcu ćwiczę Parkour to na coś się to przyda.
Gorzej z bezpieczeństwem, ale to już osobna kwestia.
Jedno wiem na pewno.
2 tygodnie czasu mi zostało.
Jak potem z Polski nie zniknę to zwariuje w tym kraju.
#emigracja #uk #pytanie
  • 17
@Manfromanotherdimension: 300zl to prawie na przejazd a za co bedziesz zyl do pierwszej wyplaty.Nawet jak znajdziesz robote z zapewnionym zakwaterowaniem (darmowe lub potracane z wyplaty) i tak potrzebujesz kasy na jedzenie na tydzien pracy,bo wyplata w piatek,wiec absolutne minimum 6 dni,tyle bez jedzenia raczej nie da rady,a co z kontem w banku.Nie bedziesz mial nawet do banku podjechac,a na nogach to ciezko
Niewiem czy ta strona jest cos warta Link dlatego
@CzapkaG: ja też na chwilę obecną nie mam wizji jak to będzie wyglądać. Aczkolwiek będę chciał ten cel usilnie zrealizować. Za wsparcie nie dziękuję bo to przynosi pecha. Aczkolwiek doceniam.
@azzie: tak sądzisz? Trudno twoje zdanie. Ja sądzę inaczej. Zamierzam ten cel zrealizować. Jeżeli będzie trzeba nawet po trupach.
@robertK: akurat o racje żywnościowe się nie martwię bo posiadam wolne kilka puszek co kiedyś ludzie z opieki społecznej podrzucili mamie. Ona mi je oddała na gorsze czasy. Bo nikt w moim rodzinnym domu takich rzeczy nie jada. Za dobrze się powodzi to i szlachta wybrzydza że tego lub tamtego jeść nie może.
Około 10 konserw z pseudo mielonką, jakieś pulpety itp.
Przy odrobinie szczęścia na tym planuję przeżyć. Bo nie
@Manfromanotherdimension: A konto w banku,jakas rezerwe musisz miec.A co jak pojedziesz na robote z zakwaterowniem i okaze sie na miejscu ze nic z tego.Ani nie wrocisz ani nawet namiotu nie bedziesz mial zeby gdzies na dziko sie zdrzemnac.A idzie zima.Teraz tez sie robi przestoj w robotach wiec bedzie ciezej cos na miejscu ogarnac.A po nowym roku to juz jest martwy okres az do marca/kwietnia.
W jakim stopniu umiesz angielski?
@robertK: Angielski znam na poziomie co najmniej komunikatywnym.
Rozumiem również praktycznie wszystko co ludzie mówią w tymże języku.
Także sądzę że kwestia językoznastwa to najmniejszy problem w chwili obecnej.
O tym iż idzie mroźny okres to wiem.
Jestem świadomy takiego zagrożenia.
No ale ryzyko trzeba podjąć jeżeli sytuacja tegoż wymaga.
Jak już napomniałem w pierwszym moim wpisie.
W opcji ostatecznej w akcie desperacji jestem gotów przeżyć nawet na dziko.
Mało opuszczonych
@CzapkaG: nie mam określonej wymarzonej destynacji.
Może być gdziekolwiek.
Liczy się dla mnie by wyjechać, zacząć pracować i zarabiać.
Bo jak już wcześniej pisałem.
W chwili obecnej i mojej aktualnej sytuacji nie stać mnie na wynajem jakiegokolwiek mieszkania na terenie Wielkiej Brytanii.
Jak już odbije się od tego rynsztoku to później sam wszystko ogarnę i poradzę sobie