Wpis z mikrobloga

Sprawa jest bardziej skomplikowana. Trump wygrał nie tyle w bastionach Republikanów oraz w kluczowych swing-states, ale przede wszystkim w Michigan, Pennsylwanii i Wisconsin. Czemu akurat zwracam uwagę na te trzy stany? Te tereny w latach 50 i 60 były nazywane "Odlewnią" oraz "Pasem Stali". To były jedne z najbardziej uprzemysłowionych terenów na globie. Michigan - przemysł maszynowy, środków transportu oraz części zamiennych, podczas Kryzysu Kubańskiego produkowano tam 90% wszystkich części do samochodów i innych pojazdów w kraju, Pensylwania to z kolei gigantyczne huty, stalownie i górnictwo a Wisconsin to zagłębie przemysłu spożywczego żywiące kraj.

Dobra ale co ta do wyborów w 2016 przemysł z lat 60?

Wraz z globalizacją w latach 80 i 90, z USA zaczęły uciekać miejsca pracy z tych stanów. Dawniej najbogatsze rejony globu zaczęły straszyć ruinami fabryk i ogólną biedą niczym Europa Środkowo-Wschodnia po upadku komunizmu. W tym czasie Barack Obama robił karierę jako osoba która walczyła o jak najlepsze warunki zwolnień hutników i odlewników w małych miastach budowanych w okół zakładu przemysłowego. Wiele miast i miasteczek w tych stanach nigdy się nie podniosło z upadku sprzed 25 lat. Rejon zwany "Pasem Stali" został przemianowany na "Pas Rdzy".

Tutaj wkracza Trump, który obiecuje społecznościom powrót do "starych, dobrych czasów" dzięki walce z importem oraz nadmierną ucieczką miejsc pracy. To one zapewniły mu wygraną, byli robotnicy żyjący teraz w znacznie gorszych warunkach niż kiedyś. Zawiedzione brakiem pomysłu polityków na obecną stagnację gospodarczą (mimo przyzwoitego tempa wzrostu, pensje są wyraźnie niższe niż jeszcze w 2007 oraz jest spora populacja ludzi po prostu wykreślanych ze statystyk bezrobocia bo nie mogą znaleźć pracy przez zbyt długi czas), mniejszość szacowana na 15%-20% populacji w tych stanach która w końcu ruszyła na wybory. To ona wyniosła Trumpa do prezydentury, zostawiając nijaką Clinton słynącą z ciemnych interesów i będącą wizualizacją wszystkich wad amerykańskiej polityki (niezwykle majętna, podstarzała osoba mająca w rubryce zawód wpisany "polityk" zajmująca się tak pilnymi rzeczami jak dostęp do broni, aborcja i prawa mniejszości seksualnych ale rzadko kiedy kwestiami gospodarczymi czy naciskaniem na wyrównywanie szans w coraz bardziej kosztownym systemach edukacji i opieki medycznej w USA).

To wszystko sprawiło że głośny populista Trump zgarnął 1 miejsce, mimo w gruncie rzeczy marginalnych różnic w wynikach końcowych w tych stanach

#neuropa #4konserwy #amerykawybiera2016 #gospodarka
  • 32
  • Odpowiedz
@Urashima: @Urashima: Problem w tym że w tej konkurencji i tak Michigan było przegrane. Bo robotnicy musięli konkurować z ludźmi pracującymi za 5-10 dolarów na dzień zza granicami USA. Tego, niestety nie dało się utrzymać na dłuższą metę. Dodatkowo doszła do głosu "linia demontażowa" w produkcji przemysłowej. Zamiast płacić krocie zakładom produkującym jakąś część od A do Z to zaczęto płacić 2-3 firmom które następnie szukały dalszych wyspecjalizowanych
  • Odpowiedz
@CrtZ: Radzę się w końcu przyzwyczaić, w naszych mediach wiedza na temat USA jest naprawdę powierzchowna. I prawdę mówiąc im się nie dziwię. Trudno o obiektywne i łatwo dostępne informacje stamtąd. TOK FM wykorzystał to co piszą media w USA (sic!) które rzadko kiedy opuszczają swoje pokryte szkłem siedziby w centrach metropolii i które starają wyjaśnić klęskę Clinton na szybko (głównie gazety codzienne tworząc numery przeddzień wyborów kiedy nie miały
  • Odpowiedz
o kurde, ale dyskusja się tu zrobiła. potem nadrobię czytanie, bo widzę, że warto.

@rebel101: dzięki za propozycję, ale pozycja musi poczekać - na półce zalega mi Naomi Klein "No Logo" i "To zmienia wszystko", "Głód" Capparosa. W ramach wymiany godziwej lektury to ja Tobie proponuję Diana West "Wielkie kłamstwa Ameryki"

może ktoś coś polecić z zakresu biznesu, ekonomii (ale nie językiem uczelnianym), historii a dotyczącym Stanów Zjednoczonych?
  • Odpowiedz
@piot-rabi: przeczytałem, ciekawe. fajnie, że też trochę US zwrotów można ogarnąć. ogólnie ten punkt 5 ciekawy. sprawdziłem jak w Minnesocie głosowali. prawie wszędzie Trump zmiażdżył Clinton, ale były to małe 'counties', natomiast w największych ośrodkach było na odwrót i to Hillary zdominowała Trumpa.

ciekawe, że w mniejszości są osoby, które mówią czego można się spodziewać w najbliższej przyszłości (nie jakieś tam najważniejsze persony czy cały ten mainstream polityczno-biznesowy), popierają to
  • Odpowiedz