Wpis z mikrobloga

Generalnie rzecz ujmujac, nie polecam bokserek na guziki. Stoje sobie raniutko w kuchni, na lekkim kacu. Smaze jajecznicze z 5 jajek, na boczku, a jakze. Przy stole siedzi sobie angielka z ktora mieszkam, wpiernicza jakies platki, popija herbatka z filizanki prawilnie wyprostowujac maly paluszek. Jako, ze jestesmy ludzmi kulturalnymi (co z tego, ze w gaciach, mieszkamy dlugo razem, nie takie widoki sie tu widywalo), to toczymy rozmowe. O pogodzie troche na poczatek, potem zeszlo na nowosci w kinie, najnowsza wystawe w miejscowej galerii (nie, nie tej handlowej). Stalem bokiem pomiedzy panna a patelnia, bo odwrocenie sie dupa do kuchenki byloby faux pas. Wspolokatorka dopila earl greya, pozegnala sie kulturalnie, jak na dame przystalo. Ja zabralem sie za zgarnianie jajecznicy z patelni na talerz, gdy sie odwracalem moje oko zarejestrowalo cos niepokojacego. Patrze w kierunku podlogi, a mnie pol beniza wystaje, bo guziczki sie odpiely niechcacy
  • 5
  • Odpowiedz