Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Od jakiegoś czasu mam problem w relacji z matką. Zacznę od tego, że zawsze była nadopiekuncza, wyręczała mnie we wszystkim i nie pozwalała żebym poniósł jakąkolwiek porażkę, a z racji jej nerwicy wszystko musiało być po jej mysli. Można powiedzieć, że wychowałem się bez męskiego wzorca. Ojciec był i nic poza tym. Pracowal, a po pracy piwko i seans przed TV, zbytnio go nie interesowałem. Zacząłem dorastać, dostrzegać rzecz, których wcześniej nie widzialem. Ukształtowały się moje poglądy i sposób w jaki patrzę na świat i tutaj pojawiły się pierwsze konflikty. Matka nie mogła się z tym pogodzić. Każda podjęta przeze mnie próba dyskusji, rozmowy kończyła się albo szydzeniem albo kłótnią. Nie akceptowała tego, że zacząłem chodzić na siłownię i coś ze sobą robić, byłem wyśmiewany z tego powodu. Nadopiekunczosci nie było konca, chociaż już nie w takim stopniu. Według matki jestem leniem, nie kocham jej i w niczym jej nie pomagam. Dodam, że każda próba pomocy kończyła sie "daj to, ja to zrobie", a jak już coś udało się zrobić to nigdy "tak jak być powinno". Podobno niczego nie doceniam: że mnie utrzymuja, że mam to co mam, choć rzeczywistość jest inna. Zacząłem się przejmować i siebie obwiniać. Nie spełniam ambicji rodzicow, przecież na świadectwie synuś musi mieć same 5. Zarzutów, że się nie uczę, że ze mnie nic nie bedzie, że nie zdam matury nie ma końca (mimo, że dobrze sobie radzę), a moja finansowa zależność jest głównym argumentem tego, że powinienem być takim jakim oni chca. "Przecież w każdej chwili mozesz sie wyprowadzic, będzie spokój", problem w tym, że jestem w klasie maturalnej i trudno mi jest cokolwiek robić w tym kierunku. I tu pojawia się pytanie, czy to ja jestem tym złym?

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( http://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Asterling
  • 6
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: odpuść jeszcze z rok, jak tyle wytrzymałeś. Potem się zobaczy.
Mogło być gorzej mirku, rodzina patologicznych alkoholików itp.
Nie, nie jesteś tym złym, matka też nie jest tym złym (ale robi ci nieświadomie krzywdę).
Odpuść i rób swoje.
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania toz to jakies toksyki. Dzieciakowi w klasie maturalnej mówic, ze moze sie wyprowadzic jak sie nie podoba ( ͡° ͜ʖ ͡°) skoncz szkole, nie dziel sie niczym. Po skonczeniu szkoly jedz do pracy a potem na studia i tyle Cie widzieli
  • Odpowiedz