Wpis z mikrobloga

30 783 - 4= 30 779
#maratonfilmowy #americanff #film

Po American Film Festival:

Christine
Rebecca Hall zagarnia cały ekran. Najlepsza rola żeńska pierwszoplanowa ostatnich lat i uważam, że nie ma w tym stwierdzeniu przesady. W roli telewizyjnej reporterki Christine Chubbuck wzbudza naszą empatię i tym bardziej znając jej historię z lekkim niepokojem czekamy do decydującego momentu. Chubbuck w wykonaniu Hall jest takim ekspresywnym introwertykiem. Bardzo chce się odnaleźć w świecie innych ludzi, ale brakuje jej ku temu odpowiednich narzędzi, co praktycznie widać na każdym kroku. Czyli po prostu film o postępującej depresji.
10/10

Jamnik - reż. Todd Solondz
Jeśli ktoś się boi filmów Solondza to Jamnik może pomóc. Jamnik różnie będzie nazywany przez różnych właścicieli: po prostu Jamnik, albo Kopciuszek, albo... Rak. Bo tak pasuje do starej umierającej kobiety. Wspaniałe dialogi, które potrafią rozbawić. No i ballada o parówkowym psie.
9/10

American Honey - reż. Andrea Arnold
To już czwarty pełnometrażowy film pani Arnold. Tym razem opuszczamy brytyjskie klimaty i wtapiamy się od razu w pełnię amerykańskiego snu. Film drogi wypełniony najnowszymi hitami pop. Młodzi ludzie, głównie tzw. white trash (czyli amerykańska biedota) jeżdżą vanem po całych Stanach wciskając ludziom prenumeraty gazet. W między czasie głównie imprezują. Wśród dwójki bohaterów rozkwitnie dzika miłość - coś w stylu adaptacji Arnold w Wichrowych Wzgórzach, tylko we współczesnych amerykańskich klimatach. Film jest przepiękny, w formie zniewala, a treści też dużo można znaleźć, szczególnie przytyków na temat wolności czy amerykańskiego snu w wersji dla ubogich. Świetny film
10/10

Manchester By The Sea
W roli głównej Cassey Affleck. Gra zmęczonego życiem dozorcę. Nie jest zbyt rozmowny i ciężki w kontaktach międzyludzkich. Pewnego dnia musi wrócić do rodzinnego miasteczka, bo umarł jego brat. Tam dowiemy się co stoi za charakterem Lee Chandlera. Świetny, ludzki obraz. O ludzkich dramatach i przeszłości, która potrafi ranić bardziej niż jakikolwiek inny ból. Mocno polecam.
9/10

/później opiszę inne filmy, tam już mogą się zdarzyć mniej zachwycone opinie - czyli czego się wystrzegać/
źródło: comment_I2EAeIeY72UtDuF3sD8Ql3V8jwPX6CBs.jpg
  • 7
Jamnik - reż. Todd Solondz

Jeśli ktoś się boi filmów Solondza to Jamnik może pomóc. Jamnik różnie będzie nazywany przez różnych właścicieli: po prostu Jamnik, albo Kopciuszek, albo... Rak. Bo tak pasuje do starej umierającej kobiety. Wspaniałe dialogi, które potrafią rozbawić. No i ballada o parówkowym psie.


@gram_w_mahjonga: To już wiem kto mi ostatnie miejsca na Jamnika zajął ( ͡° ʖ̯ ͡°)
@Queiroz: Tak, wszystkie z opisanych, czyli na świeżo całkiem. Jeszcze będzie parę do polecenia, ale myślę, że to cztery takie główne.

@Joz: przyłaziłam odebrać wejściówki o godz. 9 rano i zawsze na wszystko co chciałam było ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@gram_w_mahjonga: @Joz: Mi niestety udało się być tylko w niedzielę, ale chociaż zobaczyłem produkcje, które mnie najbardziej interesowały: Moonlight i Nocturnal Animals. Trochę żałuję, że nie widziałem Manchester by the Sea, ale akurat pokrywał mi się z filmem Jenkinsa.

Byliście na Zwierzętach? Mam problem z interpretacją tego filmu i ciekawi mnie wasze zdanie na jego temat.
Za to Moonlight to jeden z lepszych filmów jakie widziałem w tym roku. Mocno