Wpis z mikrobloga

Ostatnio kupiłem okazyjnie Corollę E11. Od staruszka, co tylko do kościoła jeździł. Samochód w stanie perfekt, 100k nalotu, książka serwisowa z ASO do zeszłego roku. Opcja, co prawda, bieda - wspomaganie i jedna poducha, ale za 4000 było warto. Motorek z kosiarki (1.4) robi z niej perfekcyjny darmowóz. Blachy zdrowe, wszędzie pierwszy lakier, podwozie bez ognisk rdzy. Po prostu bajeczka. Ale...

Robiliśmy porządek w garażu i znalazł się tam dawno zapomniany tojotowski silnik 1.8 i jeden zbędny Holset HX35. Zaczęło korcić, żeby to w Rolkę wsadzić.

Mirki, what do?

#samochody #motoryzacja

Co dalej z Korollą?

  • Zostawić jak jest 48.1% (26)
  • Wsadzić 1.8, niech ma 3.7% (2)
  • Wsadzić 1.8 i uturbić 37.0% (20)
  • Na złom z tym gniotem 11.1% (6)

Oddanych głosów: 54

  • 25
@grucha20: Ale to kurde nie jedzie. Pieniędzy za wiele nie będzie potrzeba, bo wszystko mamy. W garażu leżą ścinki rur, które wystarczą na pospawanie kolektorów. Cała masa innego badziewia potrzebnego do przekładki też jest.
@kowzan: no to ty teraz myślisz o mocniejszym silniku po zakupie auta? (°° choć z drugiej strony sam nie mam rozsądnych działań, np zakup auta z silnikiem 2.0, chla jak potwór ale za to jaka przyjemność z jazdy. Jeżeli wiążesz z tym autem jakieś dłuższe plany to może warto
@grucha20:
Tak, myślę :) Kupiłem , bo moja zabaweczka na zimę przechodzi w stan warsztatowego spoczynku, a czymś do pracy jeździć trzeba... Po zimie Corolla miała pójść na handel.

No i to w sumie 4-ty samochód w domu.
@kowzan: Ja bym odpuścił. Zrobisz motor to do tego skrzynia, zawias, hamulce, szpera, kubły itp. po czym nagle obudzisz się mając kilkadziesiąt tysi w plecy i ciągle tylko FWD Corollę. Lepiej sprzedać i następnie kupić coś co nada się pod ciekawy projekt.