Wpis z mikrobloga

[26/66] #66przygod

Patryk znalazł sobie dziewczynę – a przynajmniej tak mówił nam. W szkole czasami widywaliśmy go w towarzystwie rok starszej Anki, która rozmawiała z nim na osobności.
Była to dziewczyna ładna, choć nieco wychudzona. Z pozoru zwyczajna – żadna z tych puszczalskich „świń” ubranych w miniówki i szpilki, z przekłutą wargą i natapirowanymi włosami, jakie widuje się coraz częściej. Po prostu normalna, porządna uczennica.

Zauważyliśmy jednak, że nowi zakochani ani nie trzymają się za rączki, ani nie obściskują, ani tym bardziej całują.

Znudzeni brakiem zajęć (kto chodzi do gimnazjum żeby się uczyć?), postanowiliśmy przeprowadzić śledztwo. Jako że Kamil utrzymywał z Patrykiem najbliższe stosunki, to od niego zaczęliśmy.

- Nie wiem, no #!$%@?, mówię wam…

- Ale co, nie lizali się ani nic? – Zapytał Sperma.

- Nie wiem, nie widziałem!

- To co, może trzymali się za pały? – Zażartował Emil, który przyszedł do nas kilka minut wcześniej. Zaśmialiśmy się.


Jak się okazało podczas przesłuchania, Kamil kilkukrotnie był z Patrykiem na randce, jako przyzwoitka (!), co wywołało w nas jeszcze większą salwę śmiechu – tym razem śmiechu politowania.

- Nie #!$%@?, że robiłeś za ich przyzwoitkę! Ja jebię, jesteście #!$%@? #!$%@?! Wszyscy! – Żartował Sperma.

- No Patryk powiedział żebym z nim szedł to poszedłem. Co w tym dziwnego?

- Jeszcze pytasz, #!$%@?? – Zapytałem. – Kto chodzi na randki w towarzystwie ziomka?

Kamil się zmieszał i spuścił głowę. Dotarł do niego absurd całej sytuacji.

- Ty, to weź powiedz nam, jak będą szli na jeszcze jedno randez vois. – Dodał Sperma. Po chwili wahania, Kamil się zgodził.


Na kolejną randkę przyszło nam czekać kilka dni, ale w końcu Kamil podał nam godzinę i datę spotkania. Plan był prosty – spotkamy się „przypadkiem” z cała trójką, a potem podczepimy do nich, teoretycznie chcąc pogadać z Kamilem. Punktualnie o 17:00 schowaliśmy się w jednej z bocznych alejek w parku i wypatrywaliśmy nadchodzącej trójki. Ania zjawiła się pierwsza, a niedługo potem przyszli Patryk i nieco przestraszony Kamil.

Kochankowie dali sobie buzi w policzek, po czym weszli do parku. Za nimi grzecznie dreptał Kamil. Zerwaliśmy się z miejsc i pobiegliśmy w stronę ofiar naszego żartu. Po chwili po raz kolejny schowaliśmy się, tym razem za drzewami.

Patryk jako jedyny wydawał się zadowolony – wręcz promieniował radością. Co chwila szczerzył zęby do Anki, która raz na jakiś czas przytakiwała niemrawo i wypowiadała jedno-dwa zdania.

- #!$%@?, zesraj się a się nie osraj. – Zaczął z powątpiewaniem w głowie Sperma.

Jego metafora miała sens – co jak co, ale na randkę to ta wyprawa nie wyglądała. Nie wiedzieliśmy tylko, czy to przez Kamila, czy może pomiędzy Patrykiem a Anką zwyczajnie nie ma uczucia.
Przyszła pora żeby się ujawnić.

- Kamil! Hej, Kamil! – Krzyczeliśmy, biegnąc.


Kamil odwrócił się z niedowierzaniem.

- Cześć, stary. Co tu robisz? – Zagadnął wesoło Emil.

- Zjeżdżajcie. Nie widzicie, co robię?

- No właśnie widzimy. Dzisiaj robisz za przyzwoitkę, jutro może wskoczysz im do łóżka? – Odparłem. Rozmówca się zdenerwował.


Patryk i Anka odwrócili się do nas.

- Cześć! – Pomachał do nich Sperma. – Zobaczyliśmy Kamila, nie przeszkadzajcie sobie!

- Ej, kuzyn… Co z nimi jest nie tak?

- Ale co, co?

- No wszystko, ja #!$%@?ę. Spójrz na nich – więcej uczucia wkładam w sranie.

Nie mogliśmy się nie zgodzić.

Tego dnia Patryk i Ania mieli aż cztery przyzwoitki – szliśmy kilkanaście kroków za nimi, obserwując, jak rozmawiają i od czasu do czasu chwycą za dłonie (naprawdę sporadycznie).
Emil był najbardziej znużony z nas wszystkich. W pewnym momencie zaczął układać rymowanki. Cipka za mała, swędzi mnie pała,
Gumka zużyta, zmoczona pita.

Skończyliśmy nim zegary wybiły 19:00 – Patryk pożegnał swoją ukochaną, która odeszła w przeciwnym kierunku. Zaraz potem podszedł do nas.

- Co wy tu robicie?

- A tak gadaliśmy z Kamilem. – Odpowiedział szybko Sperma.

- Nie widzieliście, że miałem randkę?


Jednocześnie ja, Sperma i Emil odpowiedzieliśmy przecząco, ku niezadowoleniu zakochanego. Wkrótce potem, nietaktownie, Emil rozpocząć wypytywanie o Ankę.

- Ty, a to twoja dziewczyna, nie? Kochacie się?

- Nie twoja sprawa.

- No ale weź, nie bądź gebels, odpowiedz.

- Znajdź sobie #!$%@? własną dziewczynę to będziesz wiedział!

- Wiem, bo mam. Kocham Milenkę xD – Kamil popchnął kuzyna.

- Emil, weź w końcu dorośnij. Idę z dziewczyną na randkę, a wy zwalacie się nam na głowy. Co z wami nie tak?

- Z nami? – Zapytałem zaciekawiony. – W takim razie po co zapraszałeś na tą randkę Kamila? Patryk zbył moje pytanie.

- Może to ta jedyna, a wy #!$%@? robicie mi takie numery…

- Patryk, ogarnij się. Sorry, że to mówię w ten sposób, ale czy ty się #!$%@? teraz widzisz? I widzisz, co wyprawiasz? – Sperma był nieco zdegustowany, ale pytał poważnie.

- No co? O #!$%@? ci chodzi?

- Czy ty nie widzisz, że ta laska trzyma cię na dystans? Za każdym razem, gdy próbowałeś się zbliżyć, ona robiła coś przeciwnego. I #!$%@? nie mówię tego żeby cię #!$%@?ć! Stary, #!$%@?, przejrzyj na oczy, bo póki co, jesteś w niej ślepo zakochany. Nic dobrego z tego nie będzie.


Wszyscy byli zaskoczeni nagłą powagą Spermy. Nikt nie spodziewał się, że udzieli Patrykowi rady od serca.

- A ty co, ekspert?

- Twój kumpel. – Rzekłem. – Sperma dobrze mówi. Nie daj się ponosić emocjom.

- Jebcie się, zazdrościcie, bo mam dziewczynę, a wy nie. Idę na chatę.


Nim minął tydzień, związek umarł. Zakończył się, zanim zaczął.

Anka w rzeczywistości użyła Patryka, by poznać jego brata, starszego od niej o dwa lata (który finalnie nawet nie zwrócił na nią uwagi). Patryk nieco się załamał, ale po kilku wypitych piwach i słowach pocieszenia ze strony nas, czyli swoich kumpli, wrócił do normy i w końcu zapomniał o nieszczęśliwej miłości. A przynajmniej pozornie.

Co się tyczy Ani, to niedługo potem poznała dwudziestokilkuletniego dresa, będącego w posiadaniu starego, zdezelowanego BMW, z którym wpadła, nim poszła do szkoły średniej. I prawdopodobnie nie poszła tam w ogóle.

#pasta