Wpis z mikrobloga

#pkp
Podczas wysiadania z pociągu zaczepiła mnie loszka 7/10 i zapytała czy pomógłbym jej wynieść wózek z dzieckiem. No spoczko, czemu nie :)
Biorę się za wózek, wynoszę odsuwając jakiegoś typa który stoi na peronie przed otwartymi drzwiami i się głupio szczerzy.
Patrzę a ona rzuca się mu na szyję, on jej wręcza różę.

Koleś stał cały czas z kwiatkiem gdy typiarze pomagałem z gówniakiem i ani on ani ona nawet nie zdobył się na głupie "dziękuję" nie wspominając o tym że kolo sam w ogóle nie kwapił się do pomocy 0_o
Co za #podludzie

Poczułem się jak jakiś lokaj czy #samiecbeta i znów ani lodzika ani nic :/
#przegryw
worldmaster - #pkp 
Podczas wysiadania z pociągu zaczepiła mnie loszka 7/10 i zapyta...

źródło: comment_A0GlcV3hjLAsRMvKdIX4MKEfc2oryY5X.jpg

Pobierz
  • 21
  • Odpowiedz
@worldmaster: Miałem podobną sytuację, wnosiłem wózek razem z sasiądką, jej mąż wychylił się piętro wyżej przez poręcz, zobaczył że niosę razem z nią i się schował bo myślał że wyniosę mu chyba to pod same drzwi. Ale ten gość to człowiek historia... Po każdym spotkaniu z nim jest co opowiadać ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@worldmaster: Ja niedawno byłem świadkiem, gdy jak się później okazało jakaś mentalna karyna (specjalnie małą literąj) wysiadając z pociągu trzymała gówniaka za ręce w górze i krzyczy: "weźmie go pani!" Jakaś młoda dziewczyna wzięła to dziecko chwytając mniej więcej pod pachami, na co karyna się drze, że "nie za ręce!", podczas gdy to jedynie ona trzymała swojego gówniaka chwilę wcześniej za wspomniane ręce właśnie jak szmacianą lalkę. Owa młoda dziewczyna
  • Odpowiedz