Wpis z mikrobloga

Tak się zastanawiam, widząc, że nasi wykopowi katolicy, często mówią o "dowodzie na istnienie Boga" - czy przypadkiem w teologii nie istnieje mocno ugruntowany pogląd, że poszukiwanie dowodów na istnienie Boga jest bezcelowe, gdzyż esencją aktu wiary jest właśnie brak dowodów? Że tym się różni wiara od wiedzy?

#neuropa #mikromodlitwa #katolicyzm #4konserwy #pytanie
  • 19
@CrtZ: Cytując jedną z najlepiej sptrzedawanych ksiąg fantasy ever:

NOWY TESTAMENT Ewangelia wg św. Jana


24 Ale Tomasz, jeden z Dwunastu, zwany Didymos, nie był razem z nimi, kiedy przyszedł Jezus. 25 Inni więc uczniowie mówili do niego: «Widzieliśmy Pana!» Ale on rzekł do nich: «Jeżeli na rękach Jego nie zobaczę śladu gwoździ i nie włożę palca mego w miejsce gwoździ, i nie włożę ręki mojej do boku Jego, nie uwierzę».
@CrtZ:
Też widzę często jak katolicy #!$%@?ą logikę. Podstawą wiary jest wiara. Nie ma na to bezpośrednich dowodów, są pośrednie (np cuda itd). Ja osobiście uważam jako dobry "dowod" całun Turyński. Ale i tak nie udowodnię że Bóg istnieje.
I naprawdę, nie używajcie tego tagu #mikromodlitwa tylko #katolicyzm.
@CrtZ: nie ma czegoś takiego jak dowód na istnienie Boga. Nie słyszałem o czymś takim. Słyszałem o największym możliwym śladzie empirycznym czyli racjonalności wszechświata którą człowiek może poznawać w języku matematycznym. Co więcej nie wiem po co się sugerować wpisami wykopowych katolików skoro to w większości psychokonserwy. MichalKosecki chyba już usunął konto; ten tag w zasadzie jest martwy merytorycznie.
@dertom: Nie zamierzam wdawać się w debatę o tym czy dowody są czy ich nie ma (zgadzam się z Tobą, ale nie o to chodzi) - po prostu ze strony katolików sama chęć ich poszukiwania, czy znalezienia jest bezzasadna - gdyż to właśnie przyjęcie wersji biblijnej na wiarę, bez dowodów jest kwintesencją całej religii. Co zresztą fragment Biblii przytoczony wyżej ładnie ukazuje.
strony katolików sama chęć ich poszukiwania, czy znalezienia jest bezzasadna - gdyż to właśnie przyjęcie wersji biblijnej na wiarę, bez dowodów jest kwintesencją całej religii.


@CrtZ: nie do końca. Przyjęcie wiary nie oznacza braku wątpliwości, rozważania nauk czy założeń religijnych, czy rozwiązywania dylematów religia-nauka. No chyba że mamy do czynienia z fanatykiem.
wątpliwości, rozważania nauk czy założeń religijnych, czy rozwiązywania dylematów religia-nauka


@dertom: Ale to nie są "dowody" na istnienie bądź nie istnienie Boga. Nie mówię o odrzuceniu naukowości, ale odrzuceniu poszukiwania naukowych dowodów na podstawę wiary - to czy Bóg jest, czy go nie ma.
ale odrzuceniu poszukiwania naukowych dowodów na podstawę wiary - to czy Bóg jest, czy go nie ma.


@CrtZ: a to uważam za błąd. Zresztą Michał Heller także a publikuje na ten temat ksiązki i robi wykłady. Chodź on wychodzi bardziej od teologii i fizyki a nie biologii.
ze strony katolików sama chęć ich poszukiwania, czy znalezienia jest bezzasadna - gdyż to właśnie przyjęcie wersji biblijnej na wiarę, bez dowodów jest kwintesencją całej religii

Wiara w Boga nazywa się wiarą właśnie ze względu na brak dowodów, a raczej brak możliwości ich istnienia wobec ogółu, wobec jednostki dowody na istnienie Boga można odczuć osobiście, ale nie da się nimi podzielić ( ͡° ͜ʖ ͡°)