Wpis z mikrobloga

@Nordycki_Huskarl: o właśnie to. Może graficznie nie kładła na kolana, ale dość duża możliwość demolki to było to, co sprawiało, że bardzo mile wspominam czas spędzony przy RF. Kolejne części też były w sumie niczego sobie - Guerilla i Armageddon o ile pamiętam. I o ile RF 1 kojarzę dobrze, to RF 2 jakoś mi nie zapadło mocno w pamięci.
  • Odpowiedz