Wpis z mikrobloga

#krakow #ruczaj #silownia
Mircy z Ruczaju i ogólnie Dębnik - mam problem. Otóż mam już dosyć mojej 'SIŁOWNI' której jedynym atutem jest to, że jest 2 min drogi ode mnie. Oprócz tego:
- kosztuje 140zł miesiąc
- na siłowni jest 20 bieżni, 10 orbitreków, 50 maszyn nieznanego pochodzenia
- na siłowni jest JEDNA ławeczka, JEDEN squat rack i TRZY sztangi, co skutkuje tym że wszyscy czekają godzinę na ławeczkę podczas gdy super sprzęty nasa za 20000zł stoją puste, bo wszyscy prawilnie trening siłowy wielostawowy na ławeczce i squat racku

podsumowując płacę 140zł za to, żeby nie móc poćwiczyć wieczorami bo na jedną sztangę jest kolejka 20 osób

pytanie do Was - czy znacie jakąś mordownię, dobrą siłownię gdzie jest mało gównianego sprzętu a dużo ławeczek i miejsca do ćwiczenia wolnymi ciężarami a która niekoniecznie jest w internetach? chodzi mi o pobliże Ruczaju, ulica Zachodnia, Grota-Roweckiego, te okolice
  • 3
@cadcadcad: przychodzi mi na myśl tylko Platinium w Solvay Parku. Nie wiem ile nowy karnet, ale ja płacę 89zł bo od dawna mam ciągłość. Pewnie na święta/nowy rok rzucą znowu niższą cenę. Miejsca dość sporo, do tego 24h, ale dojazd z Ruczaju średni masz. No i ostatnio sporo ludzi w godzinach popołudniowych