Wpis z mikrobloga

@archive: ja zmarzluch jestem przeokropny, miałam nadzieję, że w weekend wsiądę na rower, ale gdzie tam, w nos zimno, a buff w szyję grzeje, w ręce zimno, w stopy zimno, w kolana zimno, brrr! Tak z 15 stopni potrzebuję, oby w następny weekend.
@kasiknocheinmal: Milion warstw, jakieś treki na nogi, grube skarpety (góralskie rzecz jasna), buffkami można cuda zdziałać na głowie, i nawet zimą można jakieś krótkie dystanse porobić :) Ja mam nadzieję, że mój sezon potrwa jak najdłużej, bo ostatnio tylko w niedziele mam czas na rower, a nie chcę się z nim jeszcze żegnać...
@archive: w lutym tego roku tak jeździłam, ale to straszliwie niewygodne. Za to od jakichś dwóch lat walczę z myślą czy nie kupić opon na śnieg, ale właśnie wizja zimna i tego ubierania się mnie odstrasza. Zobaczymy co w tym roku, ale jeśli już kupię, to będę jeździć, nie ma wyjścia ;)
@kasiknocheinmal: Zapomniałem dodać, że poza tymi ciuchami konieczny jest zapał i optymizm ;)
Ja dostałem kiedyś takie oponki z kolcami ale jeszcze nigdy ich nie założyłem :| Może w tym roku się uda. O ile będzie zima tej zimy. Jak nie będzie to tym lepiej ;)