Wpis z mikrobloga

Czasy, kiedy spacer po rynku nie oznaczał zbywania kilkunastu naganiaczy do barów.


@Tubanja: I kiedy nie było Polski na mapach. To ja już wolę jednak tych naganiaczy.
  • Odpowiedz
Jeszcze tylko panie w dorożkach "łudziulajkarajd?", jeszcze młodzi rzucający niebieskie latadełka pod nogi, jeszcze panie zaganiające do burdelu i panowie do baru. Ech Kraków....
  • Odpowiedz