Wpis z mikrobloga

Sporo w internecie można sie naczytac o tym jak Polak Polakowi wilkiem w #uk , jaki to kazdy zly dla kazdego itp itd. Zwykle nasza mentalnosc polska zwraca wieksza uwage na zle rzeczy i lubimy rozdmuchiwac tylko negatywne newsy (no chyba ze chodZi o nas samych to wtedy w druga strone koloryzujemy do porzygu) - przynajmniej czesc z nas ofc...

Ja z kolei zdecydowalem sie na male ocieplenie wizerunku Polaka "u nas w uk". Zupelnie obcych Polakow poznalem tutaj niewielu z racji wykonywanego zawodu jednak przykrosci i zawisci nie doswiadczylem. W pracy poznalem sprzataczke, ktora sprzata biura mieszkania itp. Mloda babeczka lvl 30 okolo zawsze usmiechnieta pogada sie posmieje, bardzo w porzadku zachowuje sie i zlego slowa nie moge powiedziec. W czasie lunchu w kuchni zostawiam zawsze pokrywke od pojemnika w ktorym przenosze obiady a po zjedzeniu jak ide na jedynke to wracam i czasem pozmywa mi pudelka - nigdy o nic nie prosilem takiego a takze nie jest sprzataczka dla naszej firmy tylko w biurowcu w ktorym wynajmujemy biura. W pl byla kierowniczka laboratorium ale tutaj jezyka nie zna za chlopem pojechala i poki co pierwsze pol roku sie adaptuje.

Pierwsze dwa miechy tutaj mieszkalem m.in na pokoju i w domu mieszkal Polak - gosc pooprowadzal nas po miescie doradzil co i jak gdzie kupowac zeby w miare tanio bylo obiadem czasem poczestowal - bardzo na propsie mimo dosc patologicznej przeszlosci i zachowan co najmniej nagannych (jazda po obaleniu polowy 0,7 i spowodowanie wypadku).

Dzis bylem w restauracji gdzie obslugiwal mnie Polak - jasne musi byc mily zeby ugrac jakis napiwek ale nie bylo to sztuczne, od razu spytal skad jestesmy i stwierdzil zd pogadamy po polsku bo po co ta cala szopka :) fajnie sie pogadalo wymienilo pogladami i zjadlo - spoko na maksa.

Ostatnio bylem u optyka w boots na pelnym badaniu i zapomnialem kuponu (cebula mocno wiem) i zamiast 10 mialem placic 25. Pracowala tam Polka ktora od poczatku mnie obslugiwala, po wykonaniu badania podchodze do kasy Angielka mnie kasuje i ona podchodzi mowi on juz mi pokazal kupon wiec nabij mu dyszke. Nie prosilem sie ani nic, takze super.

Takze kochani Mircy na #emigracja szanujmy sie kuzwa nawzajem bo jestesmy mniejszoscia i powinnismy trzymac sie razem. Tak o to rzecze ja ;) milej soboty
#oswiadczenie
  • 11
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Ostatnio bylem u optyka w boots na pelnym badaniu i zapomnialem kuponu (cebula mocno wiem) i zamiast 10 mialem placic 25.


@adriano30: Cebula to by byla mocno gdybys poszedl do Specsavers na darmowe :P
  • Odpowiedz
  • 9
@adriano30 no cóż nie ma tylko dobrych lub tylko złych ludzi :) Mi na wykopie dużo osób doradzalo w wielu kwestiach jak gnebilem na priv :) na żywo pierwszego dnia po przyjeździe pomógł mi też @mynameis60 . Generalnie nie ma co gadać ze od Polaków z daleka bo to bezsensu. Od patusow z daleka - tego się trzymać :)
  • Odpowiedz
@adriano30: patusy nie siedzą w UK bo nie mają tu czego szukać, patologia szybko trafia do więzień bo ich mentalność nie pozwala tutaj zostawać - zresztą po co? Daleko od Polski i reszty patologii.. Dużo więcej pato widziałem w Holandii i Niemczech gdy tam żyłem, i to śmieszne, bo przez 2 miesiące w Holandii spotkałem więcej patologi niż tutaj przez życie tu od 2 lat..
  • Odpowiedz
@adriano30: ja nie mogę nic zarzucić agencji za pośrednictwem której miałem pierwszą pracę po przylocie do UK - Solsbury Solutions z siedzibą w Wakefield. Prowadzona w pełni przez Polaków, zawsze pomocni, uśmiechnięci, kasa co do grosza na czas, w ogóle ą ę. :)
  • Odpowiedz