Wpis z mikrobloga

Jadę właśnie pks-em. Przystanek, wchodzi pani w średnim wieku. Prosi o bilet do jakiejś miejscowości. Kierowca: 900 zł. Pani wysiadła, zamknęła drzwi, nie pojechała. ( ͜͡ʖ ͡€)
Kierowca do wszystkich tak śmieszkował, ale nikt go nie potraktował poważnie. Do tej pory ;)
  • 29
  • Odpowiedz
@pestis: Właśnie dlatego nie byłam pewna czy mnie ta sytuacja śmieszy ;) Inna sprawa, że nie dosłyszałam, do jakiej miejscowości ta pani chciała jechać, ale nazwa nie brzmiała znajomo. Możliwe więc, że to nie było na trasie tego autobusu i stąd taka cena ;)
  • Odpowiedz
@webdruid: W życiu bym nie skumała o co chodzi, ale mąż mi wytłumaczył,skąd ten cytat i tym samym dołączyłam do grona kumatych. Dzięki za pozdrowienia wobec tego ;)
  • Odpowiedz
Kierowca do wszystkich tak śmieszkował


@sharleen: oby go #!$%@?. Bez złośliwości.

Nienawidzę jak ktoś świadczący konkretna usługę stroi sobie debilne żarty. I jeszcze ok, jak są nie na temat, można przemóc zażenowanie. Ale nigdy nie żartuje się z usług.

- dzień dobry chciałem przenieść numer do was

- a mama dała pozwolenie?


- Jak zabezpieczony jest kredyt?

- a wyjebią panią z domu, wie pani. No na bruk, mamy tu takiego
  • Odpowiedz
@Naxster: Zgadzam się z Tobą. To jest nieprofesjonalne. Do tej pory się zastanawiam, gdzie ta pani chciała jechać. Czy pomyliła autobusy, czy nie pojechała przez żarcik kierowcy. ! Ukryty tekst... Bo jeśli nie pomyliła autobusów, to przecież kierowca by sprostował... prawda? Pomóżcie mi uwierzyć w ludzką życzliwość...
  • Odpowiedz
@sharleen: ja często do klientów jak podbijają z jakąś pierdołą typu coś nabroili w telefonie albo nie potrafią czegoś zrobić podobnie gadam, nigdy za to nie kasuję ale niektórzy pytają ile się należy to odpowiadam, że wystarczy stówka :)

  • Odpowiedz
@Stragan: Szkoda, że nie przeczytałeś całej wypowiedzi zanim emocje uderzyły. Nie mam nic do żartów we własnym towarzystwie. Nie mam nic do żartów w luźnej rozmowie z kimkolwiek, nawet jak się nie zna. Żenują mnie żarty nie na temat w sytuacjach profesjonalnych (Giza miał o tym fajny skecz "panii kelnereczkooo heheh"). Ale do kresu #!$%@?ą mnie żarty w sytuacjach profesjonalnych na temat usługi. Wykazują kompletne buraczaństwo i januszerię wykonawcy.
  • Odpowiedz
@Naxster: Własnie wyobraziłam sobie takie żarty u siebie w pracy.

-Poproszę Proctohemolan.
-Oooo, widzę, że dupka piecze, za dużo wykopu?

-Jaki środek antykoncepcyjny może pani polecić?
-Szklankę wody zamiast, huehue. / Pana mordę.

Pacjent podaje receptę na neuroleptyk.
-Pan stawia, czy dzielicie rachunek między siebie? ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Długo bym nie popracowała.
  • Odpowiedz