Wpis z mikrobloga

#ziemniakprobujeschudnac dzień 9 (wtorek)

Poniedziałkowa porażka z gotowaniem obiadu zmusiła mnie do zorganizowania sobie lunchu w pracy. Na szczęście Salad Story mam niedaleko więc po uprzednim sprawdzeniu które sałatki i sosy mają ile kalorii (swoją drogą większość tych sałatek jest POTWORNIE kaloryczna, o sosach nie wspominając) wybrałam się po lanczyk. A żeby uniknąć takich sytuacji to zaplanowałam posiłki wprzód aż do soboty.

śniadanie 306 kcal
kanapka z żytniego chleba z serem żółtym i szynką (i warzywkami, wiadomo)

II śniadanie 162 kcal
pół kefiru, gruszka

lunch 349 kcal
sałatka hawajska (nie wiedziałam, że sałatka z kaszą jaglaną może być dobra!) z sosem jogurtowym

obiad 417 kcal
pieczone udko kurczaka bez skóry, pieczony batat, pieczarki, papryka, jabłko + ogórek małosolny

kolacja 251 kcal
2 jajka na miękko + (rozpusta!) łyżeczka majonezu

razem 1482 kcal - staram się trzymać tych 1500 kcal, na 1600-1700 pozwalam sobie raczej w dni treningowe
  • 7
  • Odpowiedz