Wpis z mikrobloga

Rafał Betlejewski robi eksperyment społeczny w Radomiu i sprawdza do czego na rozmowie o pracę są w stanie posunąć się ludzie biedni i trwale bezrobotni. Kilka kąsków poniżej, reszta w linku i jutro w TTV w "Betlejewski - Prowokacje".


Prezes pyta, czy gliniarz ma coś przeciw „ciapatym”. Gliniarz mówi, że nie, ale nie podoba mu się, żeby muzułmanie itd. Prezes mówi, że trzeba będzie ich czasami przywieść z Budapesztu lub z Chorwacji. Za kurs jest 1000 euro. Cztery kursy w miesiącu, 4.000 euro miesięcznie – prawie 18.000 złotych, zależy od kursu. Za szybą ściskamy kciuki, by policjant wyszedł, albo zaaresztował prezesa. Gliniarz nie wychodzi, jest zainteresowany. Zrobił już kalkulację w głowie i liczby zaświeciły mu w wyobraźni. Pyta o szczegóły.

Do pokoju wchodzi starszy pan – chyba już emeryt. Aktorka podająca się za szefową mówi mu, że będzie jeździł po domach bogatszych klientów i sprzątał. Emeryt godzi się chętnie. Ale – wyjaśnia aktorka – to będzie tylko przykrywka. W rzeczywistości będzie pan im woził nielegalne substancje. Wie pan, narkotyki. Emeryt kiwa głową, że rozumie. (...) Patrzę na tego biedaka, serce mi się kurczy. Wychodzę do niego, mówię, że to Betlejewski Prowokacje, program telewizyjny i pytam, czemu zgodził się przyjąć pracę, za którą może pójść do więzienia na kilkanaście lat. A on na to zrezygnowanym tonem, że jest tu gdzie jest, czyli w dupie, może właśnie dlatego, że całe życie przepracował uczciwie.

Do pokoju wchodzi trochę tęższa pani. Aktor i aktorka robią uwagi, pytają, czy schudnie 15 kilo do września, czy potrafi zrobić przysiad. Nazywają ją grubasem. Każą wstać i robić skłony do ziemi, dziesięć przysiadów. Patrzę na nią z przerażeniem – to miła wrażliwa osoba, elegancka pani. Aktorka każe jej masować kark prezesa, a ona masuje. I wtedy pada pytanie: czy określiłaby się pani jako osoba asertywna? – Tak – odpowiada pani.

Ludzie godzili się na wszystko. Na dyskryminację kobiet, na upokorzenia, na drwiny, na ciężkie warunki pracy, niskie płace itd. Trudno nawet wyrazić, co czuliśmy siedząc schowani za weneckimi lustrami i patrząc na to wszystko. My, szczęśliwcy, którzy mają pracę. Taką dziwną pracę, w której patrzymy na ludzi z ukrycia. Jak zdrajcy. Myślę, że czekaliśmy na kogoś, kto wstanie i pokaże naszym aktorom faka. Ale to – poza jednym przypadkiem pani, która wstała i wyszła – w zasadzie się nie stało.


LINK

#polska #spoleczenstwo #betlejewski #neuropa #4konserwy
  • 10
Bez zbyt daleko wyciąganych wniosków, ale moim zdaniem to są właśnie ludzie, dzięki którym Platforma #!$%@?ła ostatnie wybory.


@starface: No nie wiem. Radom to nie jest norma dla Polski, tylko jeden z gorszych przypadków.
@BarekMelka: W Polsce A funkcjonują różne warunki, gdzieniegdzie lepsze, gdzieniegdzie gorsze. Głębokie Pomorze, lubuskie czy kujawska mała mieścina wcale nie są w szczególnie "A" sytuacji.

Należałoby sprawdzić gdzie dokonał się największy ruch wyborców.

Poza tym jakoś intuicyjnie założyłeś sobie, że w miejscach poza Radomiem jest z automatu lepiej. Oraz porównałeś go do miast podobnej wielkości, a jest jednak sporym miastem.