Aktywne Wpisy
DrMagK2 +327
Moje miasto takie piękne XD
Jabby +501
Dwudziestokrotne przebicie❗️
Krótka historia o kościelnej działce, którą kupił Morawicki z żoną⤵️
- W latach 90. Kościoły, m. in. we Wrocławiu, dostawały państwową ziemię rolną - po 15 hektarów na parafię.
- Parafia świętej Elżbiety we Wrocławiu dostała jednak dwa razy więcej- 30 hektarów choć kościół jest jeden, proboszcz jeden i jedna patronka - ale na papierze parafie są dwie: cywilna i wojskowa.
- Jedną z tych ziem za 700 tys. zł
Krótka historia o kościelnej działce, którą kupił Morawicki z żoną⤵️
- W latach 90. Kościoły, m. in. we Wrocławiu, dostawały państwową ziemię rolną - po 15 hektarów na parafię.
- Parafia świętej Elżbiety we Wrocławiu dostała jednak dwa razy więcej- 30 hektarów choć kościół jest jeden, proboszcz jeden i jedna patronka - ale na papierze parafie są dwie: cywilna i wojskowa.
- Jedną z tych ziem za 700 tys. zł
Ona przejechała ręką wpierw po moim dwudniowym zaroście, który mimo swojej długości jest aksamitnie miękki, tak by jej nie zadrapać, po czym objęła moje solidne barki i sportowy tors, mówiąc jak pięknie pachnę. Co dzień budzę się pachnąc innymi perfumami, dziś jest to D&G, wczoraj była to Lacoste. Zszedłem po cichu z łóżka na podłogę, robiąc przy tym 100 pompek wpierw na jednej ręce, potem na drugiej, a na końcu bez pomocy rąk. Dorzuciłem jeszcze kilka brzuszków, myśląc w międzyczasie co przyrządzić na śniadanie (zapomniałem dodać, że uwielbiam gotować).
Do sklepu pobiegłem na około robiąc jakieś 10 km, by utrzymać dobrą sylwetkę. Kupiłem świeże bułki, kwiaty i od razu coś na obiad. Po powrocie poranna toaleta. Muszla klozetowa ma przykręconą deskę, tak bym nigdy nie zapomniał jej opuścić. Sikam na siedząco, w ogóle mi to nie przeszkadza, a kupy nie robię, jako że jestem idealny. Przy okazji szybkie sprzątanie łazienki i już można zabierać się za śniadanie. Pomyślałem o smacznym omlecie z upieczonymi bułeczkami i wyciśniętym świeżym sokiem. Oczywiście całe śniadanie w łóżku. Kocham być romantyczny. Na seks nie liczę, chce mi się go tylko wtedy kiedy mojej partnerce.
Po tym wszystkim przystępuję do reszty dnia: przegląd prasy biznesowej, plany na kolejny rozwój mojej firmy, poza tym blog ekonomiczny, lifestylowy, technologiczny i na prędce napisany wiersz, który może kiedyś zagram nawet na gitarze ze swoim zespołem.
Potem jakieś domowe robótki: prasowanie, sprzątanie, przykręcanie gniazdek, no i uciekam na siłownię wraz z zajęciami z boksu. Pojadę kabrioletem, bo jest ciepło, choć myślałem jeszcze chwilę o motorze. Chyba wezmę motor, a kobieta samochodem skoczy sobie na zakupy i sushi. Zawsze mam problem z wyborem koszuli. Kurcze człowiek ma dwie garderoby, a i tak nie ma w co się ubrać. Muszę też uważać, bo ostatnio zakładając koszulę, przez przypadek podarłem ją o moją tarkę na brzuchu. Śmieszna historia.
Po zajęciach pędzę do domu spędzić czas z ukochaną i zaplanować wieczór. W sumie to nie spodziewa się, że najpierw zabieram ją do kina a potem do restauracji.
Zamawiamy szampana i jakieś wykwintne dania. Biorę do ust widelec, gryzę a tam… kamień. Bo tak naprawdę nie ma kobiety, nie ma samochodu, nie ma sklepu, nie ma kwiatów i restauracji. Jest tylko mroźna łotewska zima, halucynacja z niedożywienia i śmierć. Takie życie.
#pasta
Komentarz usunięty przez moderatora