#!$%@? mnie moja szefowa, która w 90% przypadków przychodzi do pracy spóźniona ~pół godziny, zawsze zaczyna od telefonu z przyjaciółką, kawci, telefonu do męża cioci lub babci i tak mija godzinka.
Dzisiaj przylazła na czas i już kozaczy. 10 po 8 wracam z kawą - Aloszka a zrobiłaś to i to i tamto? Tak #!$%@?, w 3 minuty. To zrób jeszcze to i to i tamto na wczoraj. Po chwili dzwoni do szefa naszego bratniego działu, też te 10 po 8 jakoś i oburzenie: - To go jeszcze nie ma?! J E S Z C Z E nie przyszedł do pracy?!
No nie ma, szefówko, nie ma, raz od wielkiego dzwonu spóźni się studencki kwadrans, ale gdy na co dzień jest na 8 w robocie i za coś tam się zabiera, ty dopiero zbierasz się do nas, żeby pogadać z przyjaciółką.
Gdybym nie kupowała dziś nic u pana kanapki, byłabym tu przed tobą. No nie mogę, 5 po 8 raz na ruski rok i taki kozak. Będzie fajny dzień.
@hesuss: nie jest to najniższa krajowa, ale też nie są dobre, dorabiam w weekendy w drugiej pracy obecnie :P i standardowo łysy zarabia prawie 2 x tyle co ja przy znacznie niższym poziomie obowiązków i wymagań, on klepie od lat to samo, a nowe tematy wymagające wdrożenia i zgłębienia know-how spadają na murzynki, i tu jest przykre, że nasza ludzka i sympatyczna szefowa stanowi w tych kwestiach zerowe wsparcie merytoryczne, bo to my musimy się na tym znać i kropka. Masz rację, sytuacja olewactwa innych odbija się na mnie. Np. łysy przed pójściem na chorobowe nie dokończył swoich spraw na czas i spadło to na mnie. Nie potrafię nikogo podpieprzyć, po prostu wiem, że nie zrobię tak grubej akcji, przyznam się bez bicia, że również MIĘDZY INNYMI przez to, że swoje też za uszami mam, mianowicie aktualne korzystanie z internetu ( ͡°͜ʖ͡°) jak i dramatyczny wzrost moich spóźnień (odrabiam je). Byłam pracownikiem, który z szacunku do pracy przyjeżdżał za 20 ósma, robił kawkę i śniadanko, aby od 8 już spokojnie pracować, ale uznałam, że za długo frajerzyłam i mnie zepsuli, nad czym ubolewam :/
Najpiękniejszym scenariuszem byłoby znaleźć pracę w trakcie "ciążowego" mojej pracowitej i kompetentnej koleżanki, jeśli zostawimy ich dwójkę z naszymi projektami, to o zgrozo, przeżyją szok i skończą się rozmówki z małżonkami co godzinę. Jedyne, co w tej sytuacji zrobię, na odejściu - to jako główną przyczynę przedstawię sytuację, która zaistniała w dziale, że poczucie silnej niesprawiedliwości i zezwolenia koledze na nic nie robienie, jak i przeszkadzanie mi w pracy prywatnymi rozmowami zdemotywowało mnie na tyle, że postanowiłam odejść.
@aloszkaniechbedzie: ja też nie jestem wybitny, bo jestem ot handlowcem czyli gościem, którego w każdej firmie traktują na zasadzie" jest 100 osób na twoje miejsce, przecież nic do tego nie trzeba umieć", ale nie dam sobie pluć w twarz mówiąc, że to ożywczy deszczyk ( ͡°͜ʖ͡°) A btw, często spotykam się z takimi, których rzeczywiście firma chyba granatem od pługa oderwała...
@aloszkaniechbedzie: jak nie jestes w stanie wplynac Na otoczenie to je zmien I nie mowie ze masz jutro wypowiedzenie skladac tylko zrob cos w tym kierunku. Patrzenie Na innych Tobie nic nie da bo ty jestes indywidualnie z tej roboty rozliczana zawsze. Bardziej widoczna jest jedna pomylka niz sukces przy takich ludziach ;) wspolczuje ale ja bym sie zwijal z tego burdelu!
@lubieplacki123: oczywiście popieram, trzeba pracować na zmiany, a nie narzekać, chcę stąd spadać, i głównie ode mnie to zależy, kiedy i gdzie, wish me luck!
@aloszkaniechbedzie: mówię serio, zamiast godzić się z losem bycia osobą pomiataną poszukaj firmy, w której i będziesz mogła popracować i Cię docenią i nawet będziesz mogła się pośmiać z kierownictwem. W pracy biurowej bardzo dużo zależy od tego kto jest Twoim przełożonym, a zmiana pracodawcy (ewentualnie działu) to nic trudnego. Zrób to zanim Twoje poczucie własnej wartości sprowadzą do poziomu zera.
@aloszkaniechbedzie a to szef nie może się opierdzielać w pracy? Niektórzy mają tak ogarnięte biznesy, że mają pozatrudnianych ludzi od spraw organizacyjnych i prawie nic nie robią. To tak też nie mogą? Są dobrzy szefowie, są też janusze biznesu, ale od strony pracowników to też niezłe jaja są, np. rozliczanie pracodawcy z tego co robi w czasie pracy xd Tak jak ktoś napisał, na dobrą sprawę jest w niej 24h na
@mikolajos: to nie jest wlasciciel firmy lecz kierownik dzialu ktory niegdys byl zwyklym specjalista i inni kierownicy, a nawet dyrektorzy innych dzialow robia sporo, w tym ten, na ktorego sie wkurzyla, ze sie spoznil ;)
Co tam widzowie #kanalzero i #stanowski ? stanowski to taki fajny dziennikarz jest nie? wcale nie szczurek pokroju mazurka i ziemkiewicza xDD wykopki jak dali się wyruchać :)))
Dzisiaj przylazła na czas i już kozaczy.
10 po 8 wracam z kawą - Aloszka a zrobiłaś to i to i tamto?
Tak #!$%@?, w 3 minuty.
To zrób jeszcze to i to i tamto na wczoraj.
Po chwili dzwoni do szefa naszego bratniego działu, też te 10 po 8 jakoś i oburzenie:
- To go jeszcze nie ma?! J E S Z C Z E nie przyszedł do pracy?!
No nie ma, szefówko, nie ma, raz od wielkiego dzwonu spóźni się studencki kwadrans, ale gdy na co dzień jest na 8 w robocie i za coś tam się zabiera, ty dopiero zbierasz się do nas, żeby pogadać z przyjaciółką.
Gdybym nie kupowała dziś nic u pana kanapki, byłabym tu przed tobą.
No nie mogę, 5 po 8 raz na ruski rok i taki kozak. Będzie fajny dzień.
#gownowpis #pracbaza #gif #aloszkatyczarnuchu
i standardowo łysy zarabia prawie 2 x tyle co ja przy znacznie niższym poziomie obowiązków i wymagań, on klepie od lat to samo, a nowe tematy wymagające wdrożenia i zgłębienia know-how spadają na murzynki, i tu jest przykre, że nasza ludzka i sympatyczna szefowa stanowi w tych kwestiach zerowe wsparcie merytoryczne, bo to my musimy się na tym znać i kropka.
Masz rację, sytuacja olewactwa innych odbija się na mnie. Np. łysy przed pójściem na chorobowe nie dokończył swoich spraw na czas i spadło to na mnie. Nie potrafię nikogo podpieprzyć, po prostu wiem, że nie zrobię tak grubej akcji, przyznam się bez bicia, że również MIĘDZY INNYMI przez to, że swoje też za uszami mam, mianowicie aktualne korzystanie z internetu ( ͡° ͜ʖ ͡°) jak i dramatyczny wzrost moich spóźnień (odrabiam je).
Byłam pracownikiem, który z szacunku do pracy przyjeżdżał za 20 ósma, robił kawkę i śniadanko, aby od 8 już spokojnie pracować, ale uznałam, że za długo frajerzyłam i mnie zepsuli, nad czym ubolewam :/
Najpiękniejszym scenariuszem byłoby znaleźć pracę w trakcie "ciążowego" mojej pracowitej i kompetentnej koleżanki, jeśli zostawimy ich dwójkę z naszymi projektami, to o zgrozo, przeżyją szok i skończą się rozmówki z małżonkami co godzinę. Jedyne, co w tej sytuacji zrobię, na odejściu - to jako główną przyczynę przedstawię sytuację, która zaistniała w dziale, że poczucie silnej niesprawiedliwości i zezwolenia koledze na nic nie robienie, jak i przeszkadzanie mi w pracy prywatnymi rozmowami zdemotywowało mnie na tyle, że postanowiłam odejść.
@damian_co_dalej: Jeśli robi swoje to #!$%@? ci do tego. Odpowiada przed swoją górą, a ty przed swoją.
@pschemo: Tak tak XD
Zależy jaka firma. Polskie firmy właśnie częściej mają tą bolączkę, że szef robi z całą resztą, zamiast myśleć o firmie.
taka aktywnosc w pol roku
xD