Wpis z mikrobloga

#tedkaczynskinadzis
217. We wcześniejszych rewolucjach, najbardziej żądni władzy lewacy na początku współpracowali
z nielewackimi rewolucjonistami, jak również z lewakami o skłonnościach bardziej
wolnościowych, a później przechytrzyli ich by samemu przejąć władzę. Robespierre zrobił to w
Rewolucji Francuskiej, Bolszewicy zrobili to w Rewolucji Rosyjskiej, komuniści zrobili to w
Hiszpanii w 1938 roku, a Castro zrobił to na Kubie. Mając na uwadze historię lewactwa, byłoby
głupie dla nielewackich rewolucjonistów kolaborowanie z lewakami.