Czytaliście kiedyś książki np. fantasy po angielsku by lepiej opanować ten język? Mój problem jest taki, że (tak mi się wydaje) ogarniam czasy i gramatyke, ale mam mały zasób słów. I tu nasuwa się pytanie, nie wiem czy czytać od dechy do dechy nawet jak nei rozumiem poszczególnych słow, czy przeczytać z dwie kartki, zanotować czego nie znam, przetłumaczyć i się tych słówek pózniej uczyc?
Pierwsza metoda wydaje się szybka, intuicyjna ale mało efektywna(?) Druga nudna, ślamazarna, ale za to efektywniejsza(?)
@Duze_piwo: a czytałeś go po angielsku, czy po polsku i tylko polecasz? Bo zeby go zrozumieć słówka nie wystarcza, trzeba mieć spora wiedzę z zakresu życia po angielsku zeby go zrozumieć i zeby był śmieszny. To tak jak Polaka bedzie śmieszyła fraza "nazwiemy córkę Tradycja", Anglik zrozumie jak bedzie mówił po polsku ale bez wiedzy o kontekście bedzie to nieśmieszne. Dlatego ja Pratchetta nie polecam.
@velaskez: tak, po angielsku, 7 części. Czytałem to jako pierwsze książki w oryginale, nie miałem żadnych problemów. Prosta proza bez udziwnień. Dla porównania Fever Pitch czy Blood Meridian to była masakra, wymiękłem po kilkunastu stronach.
@charlesRN: Fantastyka wydaje się do czytania spoko, ale bardziej współczesny język bardziej Ci się przysłuży (nawet wiedząc jak są machikuły po angielsku tej wiedzy póki co nie wykorzystasz( ͡°͜ʖ͡°) ). Ja sięgnąłem po książki popularno-naukowe, ale to był niejako błąd, bo tam nie ma dialogów. Do przyzwyczajenia się do języka jednak dialogi ważna sprawa.
Pierwsza metoda wydaje się szybka, intuicyjna ale mało efektywna(?)
Druga nudna, ślamazarna, ale za to efektywniejsza(?)
#pytanie #uk #angielski #nauka
Dla porównania Fever Pitch czy Blood Meridian to była masakra, wymiękłem po kilkunastu stronach.