Wpis z mikrobloga

Dobry wieczór Mircy. Mam pewien problem z telefonem z #android , jest tego trochę więc bez czipsów i batonów radzę nie podchodzić:
Niecały rok temu wszedłem w posiadanie Sony Xperia M4 Aqua, w trakcie użytkowania telefon sprawował się dobrze, nie miałem z nim żadnych większych problemów, aż do teraz. Jakiś czas temu przestała działać diodka sygnalizująca zmianę statusu bądź inne powiadomienia w lewym górnym rogu przedniego panelu. Uznałem, że to nic takiego i mówi się trudno. Jakiś niecały tydzień później telefon po prostu się wyłączył i nie chciał za nic znowu włączyć. Nie mógł się rozładować, bo ok. 2-3 godzin wcześniej dopiero odłączyłem go od ładowania. Byłem zajęty, więc po prostu odłożyłem go z boku, dopiero po powrocie do domu sprawdziłem stronę pomocy technicznej Sony i spróbowałem go włączyć przytrzymując przycisk włączania przez 10 sekund, ale nic to nie dało. Podłączyłem go więc do ładowania na ok. godzinę, znów spróbowałem go włączyć, bez sukcesu. Na drugi dzień rano znowu spróbowałem i, o dziwo, tym razem zapaliła się diodka (na czerwono), telefon włączył się i okazało się, że ma tylko ~2% baterii (co wydało mi się dziwne, bo przy normalnym, średnio intensywnym użytkowaniu bateria starczała prawie na 2 dni). Zostawiłem go więc do ładowania i myślałem, że wszystko już ok. Myliłem się. Od tego momentu telefon zaczął wariować. Na różne sposoby. Na okrągło wyłączał się i włączał, albo tylko się wyłączał i trzeba go było przywracać do życia trikiem z 10s przytrzymaniem włącznika, pojawiały się różne anomalie na ekranie, np. połowa ekranu robiła się czarna, druga połowa pokrywała się zielonymi, pionowymi paskami, innym razem na ekranie pojawiły się dziwne kwadraty, tak, jakby kilkanaście losowych pikseli powiększyło się wielokrotnie, dwa razy także miałem nagle pokazany ekran połączenia z kimś, potem okazało się, że ani on do mnie nie dzwonił ani ja do niego, ogólnie telefon był ciągle dość nieprzewidywalny i nie dało się go normalnie użytkować. Uznałem, że najlepszym rozwiązaniem będzie przywrócenie ustawień fabrycznych, co też zrobiłem. Uruchomiłem procedurę i zostawiłem aparat samemu sobie. Po powrocie jakiś czas później zastałem telefon wyłączony, tak więc usiłowałem go włączyć ponownie. Z pięć razy aparatowi udało się dojść tylko do ekranu prezentacji operatora (wiecie, o co chodzi, najpierw migawka, że Sony, potem, że Android, potem, że Orange, nie wiem, jak się to fachowo nazywa) i automatycznie się wyłączał. Udało mi się wejść jednak w tryb awaryjny i z niego wstępnie skonfigurować konto, potem reset i tym razem aparat włączył się normalnie. Prawie. Większość problemów zniknęła, ale pojawił się nowy, którego dotąd nie było, a mianowicie niesamowite lagi. Takie, że wejście z pulpitu do menu aplikacji zabierało 10 sekund a odstęp czasowy między napisaniem jednej literki i drugiej w sms wynosił 2 sekundy. Ponadto czasami samoczynne resety także się pojawiały. Modląc się, żeby to jednak była wina softu a nie komponentów ściągnąłem PC Companiona i z niego dokonałem „naprawy” (czyli przywrócenia ustawień fabrycznych wersja pro, wywalenie wszystkiego i instalacja najnowszego systemu). Jaki efekt? Powiedziałbym, że lagi zmniejszyły się o jakieś 10% przez pierwsze 2 dni, teraz jest tak jak po pierwszym przywróceniu ustawień fabrycznych. Absolutnie telefon nie nadaje się do niczego poza odbieraniem połączeń, bo samo wybieranie kontaktu z listy i nawiązywanie połączenia telefonicznego wymaga dużo czasu i tytanicznej cierpliwości. Jest to mój pierwszy smartfon, do tej pory siedziałem pod kamieniem i byłem zadeklarowanym członkiem #bojowkanokii , dlatego też starałem się dbać o moje Sony. Nie wbijałem nim gwoździ, nie sprawdzałem tej słynnej wodoodporności, gładzi nim nie kładłem, na koncerty go nie zabierałem, nawet jak byłem w pobliżu pracującej spawarki to zostawiałem go gdzieś dalej, żeby mi go przypadkiem nie spaliło xD

Jeśli dotrwaliście aż tutaj, to bardzo dziękuję i chciałbym zadać Wam kilka pytań:

1. Czy podane objawy są typowe dla awarii jakiegoś komponentu?
2. Czy może to wynikać z wady fabrycznej i można bez obaw wysyłać aparat na gwarancję?
3. Czy ktoś tu może miał styczność z serwisem Sony? Czy podchodzą po ludzku do klienta, czy może wyszukują czy przypadkiem mój dziadek nie był w Wehrmachcie i to spowodowało awarię?
  • 2
@KurczakPozogi Tak, przeczytalem że to m4 aqua, ale to objawy wyglądają jak skutki zalania. Kiedyś miałem takie cyrki z zalana Nokia. Z drugiej strony może Ci (albo nie Tobie i nawet o tym nie wiesz) telefon upadł i coś się pierdzieli teraz z płytą główną. Bateria może też martwa. Możesz spróbować podmienić jak masz kogoś z pasująca baterią. Tak czy siak to problem hardware'owy będzie więc jeśli masz gwarancję to skorzystaj z
@SzemranyInkub: Pamiętam jak kiedyś zamokła mi totalnie poczciwa N73, trzy godziny na grzejniku przywróciły ją bez problemu do życia i śmigała jak nowo narodzona ( ͡ ͜ʖ ͡) co do upadków to nigdy mi nie spadł ów telefon z większej wysokości niż odległość od łokci do dłoni, czyli z rąk wypadł mi na biurko parę razy, ale nigdy na podłogę ani przez okno (wracając do tej