Wpis z mikrobloga

@FireDash: Nie wiem, zapytaj się na przykładów Turków, bodaj do Polski paru funkcjonariuszy też wysłali, a każdy z nas wie jakie podejście mają Turcy wraz z muzułmanami do takich Kurdów czy Żydów, oczywiście nie wszyscy. Jeden profesor dostał wpieprz - okej, to nie jest nic fajnego, codziennie dziesiątki ludzi dostaje za coś wpieprz, ba, antifa udowodniła, że za chodzenie z Polską flagą w Polsce można dostać #!$%@?, także ten tego...
  • Odpowiedz
@steve__mcqueen: Czytałem ten artykuł i tak samo w moim wpisie nigdzie nie ma słowa o kimś z ONR, więc nie rozumiem co ci daje ten wyskok z chochołem.

I masz, żebyś nie musiał sam szukać i klawiszy niepotrzebnie marnować:

Profesor opowiedział, że do zdarzenia doszło w tramwaju w pobliżu Powązek, kiedy wracał ze swoim kolegą Niemcem z cmentarza. Już w samym tramwaju inny pasażer zażądał od nich, aby nie rozmawiali
  • Odpowiedz
@FireDash: Wystarczy przeczytać tekst, a nie od razu bić chochoła. To takie proste :)

- Nie był to żaden ONR-owiec, ale raczej „zdrowa reakcja” podpitego proletariatu. Wie pan, słyszy niemiecki, uderza, sprawa kończy się szyciem głowy – relacjonuje szczegóły ataku. Jego zdaniem atak nie miał podłoża ideologicznego, choć przyznaje, że to jeszcze gorzej
  • Odpowiedz
Ale skąd Ty wiesz, ze on dostał za gadanie po niemiecku? Bo Newsweek tak twierdzi?

@wjtk123 bo sam poszkodowany tak twierdzi. Może obejrzyj wywiad z nim na tvn, jest dokładny opis całego zajścia i od czego się zaczęło.
  • Odpowiedz
@frogfoot: No ale ,,poszkodowany" może nie mówić prawdy, może przekręcać fakty, przecież to zupełnie powszechne w takich sprawach. Twierdzi, że go pobili za ,,mówienie po niemiecku" a równie dobrze może się okazać, że wdał się w pyskówkę z pijanym żulem i skończyło się tak jak skończyło, a teraz próbując zachować twarz opowiada niestworzone rzeczy. To tak jak z tym KODziarzem z pobitym przez ONR palcem (hehe), czy z tym błaznem
  • Odpowiedz
@wjtk123 powszechne w jakich sprawach? Po co od razu dowiedz tu ideologię? Zaakceptuj fakty takie, jakimi są. Profesor uniwersytecki nie ma powodu, żeby bawić się w takie głupoty.
  • Odpowiedz
@FireDash: Jest kilka rzeczy, z którymi mam tutaj problem. W ryj można dostać zawsze, z takich powodów, które nie są nagłaśniane, a przynajmniej mi są znane:

- za pryszcze
- za długie włosy
- "co się głupio patrzysz"
-
  • Odpowiedz
@frogfoot: W sprawach o pobicie - poszkodowani albo kłamią albo przekręcają, bo nie chcą wyjawić całej prawdy. To nie jest ideologia tylko podparte doświadczeniem zdroworozsądkowe podejście. Faktów nie znamy, tylko deklarację jednej strony. Profesor jest człowiekiem jak każdy na pewno nie jest to tytuł gwarantujący kryształowość. Równie dobrze może komuś być głupio, że wdał się z awanturę z żulem i teraz wymyśla niestworzone historie.
  • Odpowiedz
@frogfoot: Ja nie twierdzę, że prof. sprowokował bójkę, a jedynie poddaję pod wątpliwość wersję ,,pobił mnie rasista bo mówiłem po niemiecku". Równie dobrze mogło być tak, że żulik coś powiedział (być może nawet w kontekście używania przez niego niemieckiego), prof. odpyskował, tamten odpyskował no i dalej się potoczyło szybko, ale nie bezpośrednio z powodu używanego języka, a z powodu innych, zbyt pochopnie rzuconych słów.
  • Odpowiedz
No ale ,,poszkodowany" może nie mówić prawdy, może przekręcać fakty, przecież to zupełnie powszechne w takich sprawach


@wjtk123: co #!$%@?? Nawet nie pytam, skąd ty to wziąłeś.

To tak jak z tym KODziarzem z pobitym przez ONR palcem


@wjtk123: na co znalazły się dowody i świadkowie. Przestań się kompromitować.
  • Odpowiedz
@AtoMan: Ile Ty lat żyjesz, że jesteś taki naiwny? 17? Naprawdę wydaje Ci się, że sytuacja jest zawsze czarno-biała, a facet z obitą gębą jest krystalicznie czysty? Wyobraź sobie, że ja zaczynam do Ciebie pyskować w jakiś chamski sposób, Ty całkiem słusznie mi dajesz za to w gębę a ja potem lecę na policję wypłakać się, że zostałem przez Ciebie pobity za to, że...jestem leworęczny. Porozmawiaj z jakimkolwiek polijantem to
  • Odpowiedz
@wjtk123: żyję sporo dłużej i jakoś dotąd ani mnie nikt nie pobił ani nawet policja nie spisała. Jest taka zasada, że nie każdemu można ufać, ale w konfrontacji profesora akademickiego/działacza pokojowej organizacji prodemokratycznej z podpitym patolem/grupką neonazistów jakoś tak pierwsze skojarzenie zwykle jest prawdziwe. Zwłaszcza, gdy uwiarygadniają to zeznania bezstronnych świadków.

W jednym masz rację - nie bądź śmieszny.
  • Odpowiedz