Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
#zonabijealewolnobiega

Jesteśmy po ślubie 5 lat. Finansowo nie mam powodów narzekać. Mamy córkę lat 3. Żona bardzo źle zniosła ciążę i poród. Zapowiedziała (wbrew planom przedślubnym) że ona więcej już rodzić nie będzie. Z powodu karmienia etc - tabsy były wykluczone więc właściwie od 4 lat utrzymuje mnie w chronicznym stanie postu, (częstotliwość nie powala ale i nie zabija), i - gumki.
Rozmowy nie pomagały.
A ja uważam, że mamy warunki na zaplanowane 3 dzieci i im bardziej to odwlekamy, tym gorzej, większe ryzyko, etc.
Wczoraj zbiegły się dwie daty - jej największa comiesięczna ochota na czułości, i moje przedłużające się posty.
Akcja godna akrobaty - przed decydującym pchnięciem chciałem "poprawić" gumę, a serio to ściągnąłem i szszszuuuuu! :) Nie załowałem sobie.
Zanim się zorientowała z psikusem minęły cenne sekundy. Potem się wściekła i chciała się "ratować" chusteczkami, no ale tu już musiałem użyć chwytów ;) z klimatów #bdsm. Koniec końców zaklęciami: dziecko obudzisz, sąsiedzi słyszą i ja tu rządzę (+ lekkie zapasy) udało się żonę przetrzymać w korzystnej zamiarom pozycji.

Efekt: chyba się pogodziła, ale na razie się nie odzywa. To pewnie za prześcieradło =) Pewnie za jakiś czas zacznie sikać ukradkiem na testy xD Trzymajcie kciuki.

#ciaza #logikarozowychpaskow #polskiedomy



Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( http://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: sokytsinolop
Po co to?
Dzięki temu narzędziu możesz dodać wpis pozostając anonimowym.
  • 123
  • Odpowiedz
OP: @Poprawie: Nie wiem czy jesteś w związku, czy nie, ale ogumienie jak to nazywasz - nie jest na dłuższą metę specjalnie przyjemne ani dla kobiety, ani dla mężczyzny. Być może masz dwadzieścia kilka lat i inaczej sobie nie wyobrażasz, by nie zaciążyć. Planowaliśmy więcej dzieci. Ale że w ostatnim trymestrze musiała trochę leżeć, a poród musiał zakończyć się cesarką - więc jest uprzedzona. Nie do dzieci - bo prawdę mówiąc jak to z żony staje się matką, to córeczka jest dla niej drugą najważniejszą osobą (po mnie). Cała para w gwizdek poszła o mokry finał, strach przed ciążą. To już możecie się domyśleć z tego co już napisałem, że jest po prostu zestrachana ciążą, ale to nie jedna kobieta już po cesarce w ciaży bywała. Nade wszystko - sam pomysł lekkiego przymuszenia nie jest mój, a zasugerowany w poradni, ale co wy tam wiecie, gdy się życie ogląda przez komputer. Zaś co do samego seksu - założę się, że za tydzień sama wyrzuci commodore z nocnej szafki i będzie... lepiej. A skąd ja to wiem? Znam swoją żonę, widzę ten błysk w oku, a rytualne milczenie musi zostać odegrane.
O ludzie, pewnie odpisuję jakiejś dziewoji co nawet zaręczona nie jest.

To jest anonimowy komentarz.
Ten komentarz został dodany przez osobę dodającą wpis
  • Odpowiedz
sam pomysł lekkiego przymuszenia nie jest mój, a zasugerowany w poradni


@AnonimoweMirkoWyznania: xDDDDD "dzień dobry, jestem lekarzem medycyny, jeśli żona nie chce dziecka proszę ją zgwałcić" przesadziłeś z nakręcaniem baitu
aczkolwiek naprawdę istnieją ludzie którym się wydaje że jak zaciągnęli kobietę do ołtarza to jej ciało staje się ich własnością i mogą mieć w dupie jej zdanie i to jest #!$%@? zatrważające
  • Odpowiedz
Cała para w gwizdek poszła o mokry finał, strach przed ciążą. To już możecie się domyśleć z tego co już napisałem, że jest po prostu zestrachana ciążą, ale to nie jedna kobieta już po cesarce w ciaży bywała. Nade wszystko - sam pomysł lekkiego przymuszenia nie jest mój, a zasugerowany w poradni, ale co wy tam wiecie, gdy się życie ogląda przez komputer.


@AnonimoweMirkoWyznania: aha. Pewnie.
To trzeba było przebic
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Jestem w związku 9 lat. Dzień, w którym mój luby ukryłby przede mną brak zabezpieczenia, byłby naszym ostatnim wspólnym dniem.

Żona jest „zestrachana ciążą” (co ty możesz o tym wiedzieć...), a ty serwujesz jej terapię szokową. Spokojnie, będzie kochała to dziecko prawie tak samo, jak gdyby było chciane.

Wyobrażam sobie inbę, gdyby tu różowa napisała, że celowo nie wzięła tabletki.
  • Odpowiedz
OP: @Poprawie: Widocznie żyjemy w dwóch różnych galaktykach. Po to dwoje ludzi decyduje się z sobą być i żyć z miłości, i to jest najlepsza przestrzeń dla mającego pojawić się dziecka. No nawet sam kontakt damsko-męski intymny o ile nie zawsze jest obliczony na dzieci, to zawsze mogą być konsekwencją. Ja rozumiem twoją deklarację, gdyby mąż zataił zdradę, podwójne życie, ale ty piszesz że zakończyłabyś zwiazek z 9letnim partnerem ze względu na brak zabezpieczenia... wooow, czyli nie bardzo go kochasz, ale bardzo kochasz siebie egoistko.
@SScherzo: Nie napisałem że karmi do dzisiaj. Brać nie mogła przy karmieniu, ciąży się bała jak ognia, stąd się wzięły gumki i tak zostało
@tracheotomia: ... a ciało ukryłem w plastikowej beczce. Litości.
@agaja: Specjalnie ciebie zawołam do
  • Odpowiedz
OP: @Poprawie: Widocznie żyjemy w dwóch różnych galaktykach. Po to dwoje ludzi decyduje się z sobą być i żyć z miłości, i to jest najlepsza przestrzeń dla mającego pojawić się dziecka. No nawet sam kontakt damsko-męski intymny o ile nie zawsze jest obliczony na dzieci, to zawsze mogą być konsekwencją. Ja rozumiem twoją deklarację, gdyby mąż zataił zdradę, podwójne życie, ale ty piszesz że zakończyłabyś zwiazek z 9letnim partnerem ze
  • Odpowiedz
@Poprawie: Powiem szczerze, obawiam się, że to NIE JEST zarzutka. Gość pisze logicznie, uzasadnia swoje racje i tak czuję, że on to naprawdę zrobił. I naprawdę nie będzie mi go żal, gdy żona się na niego potężnie #!$%@?. Powinien dostać patelnią przez łeb. Przynajmniej teoretycznie. Nie wiem, co ta kobieta sobie teraz o nim myśli, nie umiem się wczuć w tę sytuację, bo z jednej strony mamy tu przykład ewidentenego
  • Odpowiedz
@OSH1980: Jesli to nie zarzutka, to pewnie jest to związek dziecko-dorosły. Żona, kobietka, jest traktowana jak dziecko, które nie wie co dla niego dobre, i nie potrafiące świadomie i racjonalnie rozpoznać swoich emocji i pragnień. Zdarzają się takie związki, mężczyzna-dorosły, kobieta-dziecko. W sumie nic nam do tego.
Jeden minus to taki, że jeśli OPowi urodzi się dziewczynka, to będzie ją uczył schematu jaki zna najlepiej - jestem kobietą-dzieckiem, małąnigdy
  • Odpowiedz