Wpis z mikrobloga

#rozowepaski mam w sumie do Was pytanie. Ilu facetów poderwało was w tradycyjnym stylu opowiadanym z pokolenia na pokolenie - zaproszenie na kawę, romantyczna kolacja, pierwsze spotkania w jakichś parkach itd.?

Pytam, bo od początku mojego życia byłem w paru poważnych związkach i ani jeden nie zaczął się tak jak się można było tego spodziewać ze wszystkich filmów, książek czy opowiadań dziadków. To ja jestem jakiś inny czy jednak nawiązanie bliższych relacji to w większości przypadki losowe z imprez, internetu lub przez znajomych znajomego? #kiciochpyta #pytanie
  • 8
@Sziszu: a zdarzyło mi się, w pociągu zagadał jakiś. Na ulicy też koleś zagadał i potem zapraszał na kawę, inny taki sebix nieco też zagadał mnie po prostu na ulicy. To sie zdarza.
@Sziszu: ogólnie to poderwał mnie tylko jeden :p
Ale zdarzały się propozycje jakichś spotkan.
Raz po kościele mnie jeden chlopak dogonil i zaoroponowal spacer, kiedyś dostawca pizzy przysłał smsa z propozycją kawy (ale miał pecha bo pizze zamawial mój mąż ze swojego numeru( ͡º ͜ʖ͡º), a ja tylko odbieralam :D ), innym razem pan ochroniarz na pkp, ktoremu powiedzialam smacznego (jak na niego wpadłam w drzwiach)coś
@Shyvana: nie no, pare przypadkow przez kilka lat to nie jest przeciez jakies wielkie powodzenie, tak to moze tylko wyglada jak to sie w jednym zdaniu zestawi :)
Do tego jak czlowiek studiuje na uczelni uznawanej raczej za meska (agh) i ma kolegow z kierunkow typu automatyka i robotyka, elektrotechnika, elektronika, czy informatyka to juz w ogole.. ;)
Kolega pytal, czy sie tacy zdarzaja, to opisalam swoje "doswiadczenia", ale rozloz to
@agaja ja przez kilka lat mam tylko jedna taka historie :P
Lecialam kiedys samolotem i facet ktorego mijalam idac do swojego miejsca za pol godziny 'przyslal' mi karteczke przez 4 różnych pasazerow z zaproszeniem na kolacje po ladowaniu. Ale też mial pecha bo lecialam do chłopaka :D
@Shyvana: o jaaa..romantycznie tak :D
Za to moja przyjaciółka tak męża poznala.
Siedział niedaleko w pociągu i wysiadajac wręczył jej bilet ze swoim nr telefonu (dlugopis pożyczył od konduktora).
Fajne są takie historie :)
Absolutnie żaden poważny związek się tak nie zaczął. Pierwszy - kolega z klasy. Drugi również. Trzeci - poznaliśmy się przez znajomych, pijani, w klubie o 3 w nocy. A byliśmy razem 3,5 roku. Obecnie - poznaliśmy się w pracy, ale zaczęło się też na imprezie i też po paru głębszych ( ͡° ͜ʖ ͡°) Za to jak mnie poderwał sprzedawca w komputerowym i poszliśmy na randkę, to była