Wpis z mikrobloga

@Globalny_Problem: no nie "własną", bo to jest problem podobny (w ograniczonym zakresie) do szczepień. Jak w wyniku zbyt łatwego dostępu do antybiotyków wyewolułuje szczep bakterii będący odporny na wszystkie antybiotyki to już nie jest to "własna odpowiedzialność".
  • Odpowiedz
@ratunkowa-plyta-chodnikowa @pitersi: Przecież nitk rozsądny nie kupi od razu kilkudziesięciu leków i nie będzię brał chemii w nadmiarze głupio wierząc, że mu to pomoże na coś innego niż jest przeznaczone albo jak zwiększona dawka niż polecona przez specjalistę pomoże mu szybciej wyzdrowieć. Prędzej się zabije to czy wtedy bakterie powstaną?
  • Odpowiedz
@Globalny_Problem: @mihaubiauek:
takie bakterie powstaną od ekspozycji dużej liczby bakterii na nie - tak jak ta w Indiach o której jest mowa w moim linku (wypuszczanie antybiotyków wprost do rzek w Indiach). Niestety brak przestrzegania zasad tworzenia i stosowania antybiotyków już najprawdopodobniej spowodował powstanie takiej bakterii. Właściwe stosowanie antybiotyków może obniżyć ilość bakterii posiadających odporność na antybiotyki i zwiększyć dzięki temu skuteczność terapii. W krajach skandynawskich ograniczono stosowanie antybiotyków i wprowadzono bardzo ścisłą ich kontrolę co doprowadziło do SPADKU przypadków śmierci wywołanych przez bakterie:
http://www.wired.com/2010/09/antibiotic-resistance-scandinavia-gets-it/

Tak więc z punktu
  • Odpowiedz
@ratunkowa-plyta-chodnikowa: Czyli utrudnić wszystkim dostęp do leków (które, jeżeli chcą i tak zdobędą), w zamian za hipotetyczne założenie, o spowolnieniu tworzenia się nowych superbakterii.
W sumie, nawet to rozwiązanie nawet nie ma sensu, bo jeżeli ktoś jest chory, to i tak otrzyma dany lek, przez co dana bakterie zmutuje. No chyba, że państwo będzie odcinać od leków (czytaj zabijać) własnych obywateli, w celu zahamowania ewolucji.
Nie kupuję tego :P
  • Odpowiedz
@ratunkowa-plyta-chodnikowa: nie tylko spowolnić, można odwrócić (częściowo) - polecam przeczytanie powyższego linku ( ͡° ͜ʖ ͡°)

@mihaubiauek: przeczytaj mój link. Ograniczenie ilości stosowanych antybiotyków w krajach skandynawskich doprowadziło do wyraźnego spadku śmierci spowodowanych przez bakterie. W kontekście tych twardych naukowych danych to wolny dostęp do antybiotyków można określić jako:

państwo będzie [...] (czyaj zabijać) własnych obywateli
  • Odpowiedz
@pitersi: No wreszcie jakieś źródła do danych.
http://resistancemap.cddep.org/resmap/countries
No to mamy tu ładne rozpiski z krajami i odpornościami bakterii.
Faktycznie widać spadek odporności jednej z nich w Szwecji. W Norwegii też, ale dużo później, natomiast w Danii odporność wzrosła, a tam działania ograniczające powszechność antybiotyków, również były prowadzone, prawda?
Wychodzi na to, że powodem spadku odporności bakterii, jest coś innego.
Ogólnie strasznie pozytywistyczne założenie ktoś poczynił w artykule i jakoś
  • Odpowiedz
@mihaubiauek: Fajna baza danych. Poza Szwecją (ew plus Dania i Norwegia) nie czytałem o innych krajach. Jak na coś natrafię (ale się tym nie zajmuję zawodowo więc wątpię) to wrócę i zawołam.
  • Odpowiedz
Przecież nitk rozsądny nie kupi od razu kilkudziesięciu leków i nie będzie brał chemii w nadmiarze głupio wierząc, że mu to pomoże na coś innego niż jest przeznaczone albo jak zwiększona dawka niż polecona przez specjalistę pomoże mu szybciej wyzdrowieć.


@Globalny_Problem: Dokładnie, nikt rozsądny. Ale zdziwiłbyś się co wyprawia cała reszta :D

Zresztą leki nawet stosowane w "normalnych" dawkach mogą wywoływać działania niepożądane - te, które według danych statystycznych wywołują
  • Odpowiedz