Wpis z mikrobloga

Pracuję w IT, zarabiam dobrze i co raz bardziej myślę o #emigracja. Już nawet nie chodzi o podatki, o państwo, a o to, że jak widzę, niektórych mirków z tagu emigracja na mirko to aż żal mi dupę ściska. Nie zazdroszczę tym co są w UK, Norwegii, Niemczech, czy innych podobnych krajach - bo kompletnie mnie tam nie ciągnie. Ale jak widzę wpisy o emigracji do Australii, Bali, Tajlandii, Malezji czy Wyspy Kanaryjskie to czuję się jak #przegryw. Zajebiste widoki, ciepło, słońce jakieś inne, ludzie tacy co nie myślą tylko o tym aby coś ukręcić na lewo i #!$%@?ć drugiego polaczka. Ludzie wyjeżdżają w takie egzotyczne miejsca praktycznie totalnie z dupy i są szczęśliwi. Mam koleżankę, która wyjechała do Tajlandii nie znając kompletnie angielskiego, po 5 latach w Tajlandii jest nauczycielką angielskiego i bardziej szczęśliwa nigdy nie była. Wyjeżdżała z niczym. A ja siedzę w tej szarej Polsce, przychodzi jesień, brud, syf, błoto, deszcz, zaraz zima, zacznie pizgać, ze z domu wyjść się nie chce, a ludzie z uśmiechem na twarzy wstają rano i idą do pracy widząc piękne słońce w Tajlandii czy spełniając się na Bali. Nosz #!$%@?, jak zawsze myślałem, że jestem #wygryw tak jak czytam te blogi, słyszę opowiadania znajomych, którzy tak samo #!$%@? w jakieś egoztyczne miejsca to aż serce boli, że bóldupię w Polsce. Polsko, kocham Cię, ale czasami mnie #!$%@?.
  • 18
@kazzr: masz kase to lec chociaz na dwa tygodnie tam, wybadaj teren, poznaj ludzi, przeszukaj oferty pracy.
Ja mieszkam 800km od mojego rodzinnego miasta i powiem Ci, ze ciezko tak bez rodziny, starych przyjaciol, wszystko musisz budowac od nowa. Dlatego bardzo duzo polakow wraca po paru latach z emigracji. Sa plusy i minusy, ale za to chociaz warto sprobowac.
@Filem00n: sęk w tym, że niektórzy nawet w Polsce nie czują się jak w domu, fakt, że jak wyjeżdżam nawet do innego miasta na weekend to po weekendzie aż chce się wrócić do miasta, w którym mieszkam i do domu, ale wydaje mi się, że #emigracja to coś innego. Przynajmniej w takie miejsca.

@Rolkam: u mnie to nie działa aż tak, bo przyjaciół mam rozrzuconych po całej Polsce, więc ciągle
(...) jak wyjeżdżam nawet do innego miasta na weekend to po weekendzie aż chce się wrócić do miasta, w którym mieszkam i do domu, ale wydaje mi się, że #emigracja to coś innego. Przynajmniej w takie miejsca.


@kazzr: Nie. Prawdopodobnie spędzisz tam trochę czasu dobrze się bawiąc, ale jednocześnie czując, że nie jesteś "u siebie" (ciężko mi to lepiej określić, ale wygląda to tak, że będziesz się czuł jakbyś żył "na
@kazzr: padłeś pod urok feuera i innych mu podobnych ( ͡° ͜ʖ ͡°). nie mówię, że akurat nasz wypokowy kolega tak ma, może on akurat serio świetnie się czuje na bali, ale jak patrzę na relacje czy zdjęcia ludzi, którzy wyemigrowali i mieszkają gdzieś w azji albo innych miejscahc to wszystko to wydaje mi się być takie na pokaz, te ich relacje z zajebistego życia wyglądają jakby
Mam koleżankę, która wyjechała do Tajlandii nie znając kompletnie angielskiego, po 5 latach w Tajlandii jest nauczycielką angielskiego i bardziej szczęśliwa nigdy nie była. Wyjeżdżała z niczym


@kazzr: cos wiecej można? Bo sporo obejrzałem vlogów z Tajlandii i raczej nikt Cie tam nie przyjmie na nauczyciela jak nie masz papieru potwierdzajacego znaomosc angielskiego na zaawansowanym poziomie i to jeszcze patrza na jeden rodziaj takiej kwalifikacji a nie że masz zdany test
@dynamitri: na zapyziałej wsi to by musiała dorabiac własnym ciałem chyba, kazda szkoła wymaga od białego od kilku lat potwierdzenia na papierze że zna bardzo dobrze jezyk, tyczy sie to szczególnie białych i nawet patrza cyz jest z UK/USA(promuja native spiker), jak nie to od razu ma miec dowód że zna jezyk a nie że sobie gadał.

To wiem z vloga goscia co tam uczył, Polaka.
@kazzr: a mi sie wydaje ze im wiecej rozpowiadaja na lewo i prawo jacy sa szczesliwi za granica i codziennie chwala sie nowymi fotkami z golymi syrami na plazy, tym mniej w rzeczywistosci sa tam szczesliwi i podbudowuja braki w wywolywaniu bolu dupy u innych ( ͡° ͜ʖ ͡°) a tak serio to wszedzie gdzie nie pojedziesz to po jakims czasie stanie sie to codziennoscia, a to
@kazzr: Prawda jest taka, że jak masz hajsy + chęci to i z Polski będziesz wrzucał takie zdjęcia, że inny będą zazdrościć. A nikt Ci nie zabroni wyskakiwać kilka razy w roku za granicę na dłuższy czy krótszy urlop.