Wpis z mikrobloga

Był sobie chłopak, który nigdy nie miał lustra. Wszyscy na niego się patrzyli, a on nigdy nie mógł zrozumieć dlaczego. Pewnego dnia stał się dorosłym młodzieńcem. Zakochał się w pewnej kobiecie. Był nieszczęśliwy, bo ona ciągle odpychała go, jak jakąś zabawkę, a potem przyciągała. Był załamany. Patrzyli się na niego ludzie i inne kobiety. Myślał sobie

- Jestem taki brzydki, śmieją się ze mnie w duchu. Dlatego też ona tak ze mną pogrywa, wie, że nikt inny by mnie nie chciał.

Znowu spotkał ową dziewczynę. Chciał ją za rękę wziąć, ale ona zdzieliła go raz po dłoni, że aż czerwienią naraz zapiekła.

- Czemu taka dla mnie jesteś?

Ta spojrzała urażona.

- Bo Ty zawsze chcesz to, co Ty, a na mnie nie patrzysz w ogóle.

Zwiesił tylko głowę młodzieniec, bo wiedział z doświadczenia jak takie rozmowy zwykle się kończyły. Poszedł smutny do domu. Słyszy pukanie w okno, a to ta dziewczyna.

- Chodź tu albo koniec z nami.

Młodzieniec zapłakał.

- jaki ja muszę być, że tak mną pogardza. Gdybym tylko wiedział co zrobić.

Nagle kamień wpadł do pokoju rozbijając szybę. Młodzieniec przestraszony, podniósł jeden większy kawałek szkła z podłogi. Skaleczył się a krew spłynęła. Spać poszedł załamany, nie mając ochoty na sprzątanie.

Rano budzi się i patrzy w szkła odłamki, jedno z zaschniętą krwią. Podnosi obraca i nie wierzy sobie. Kto tam na niego zerka?

- To chyba ja! To ja!. To ja.

Zakochał się w sobie natychmiast. I tej kochanki niewdzięczniej nie potrzebował więcej. Ona już naga do niego na kolanach zimą przybiegła i zamarzła na śmierć bidulka, bo jej zapatrzony w szkła odłamek młodzieniec nie otworzył.

Po roku, gdy znudził się sobą samym. Wpuszczał panienki przeróżne. Miał 7 żon, każdą kochał tak jak siebie. Spłodził wiele dzieci, które dziś rządzą światem ponad wszelkimi rządami.

Natomiast niewdzięcznica przy pierwszej wiośnie rozpłynęła się i świat o niej zapomniał.

#brygada #historiefikcyjne #bajka
  • 13