Wpis z mikrobloga

@Pani_Mehqods: Ja oglądałem niebieski i muszę powiedzieć, że wolę już głupkowate komedie niż filmy Kieślowskiego. Dla mnie to jest przeintelektualizowany bełkot. Film trwa chyba z półtorej godziny, a równie dobrze mógłby trwać z 10 minut i nic by na treści nie stracił. Najbardziej rozwaliło mnie tłumaczenie KIeślowskiego na temat sceny z kostką cukru na youtube. Totalny kretynizm.
@Pani_Mehqods: Niebieski. I koniecznie muzyka, to najlepszy zestaw muzyczny, jaki w życiu słyszałam.

I, btw, polecam zwrócić uwagę na postać/kreację van den Budenmayera. To jakby alter ego samego Preisnera, autor muzyki jest jasny, jednakże kiedy pojawia się wypowiedziane wprost nazwisko kompozytora, twórcy - kiedy zwraca się uwagę na artystę, którym w filmie jest Budenmayer - wtedy zupełnie zmienia się stylistyka. Funeralnie, typowo. Zwróć na to uwagę, posłuchaj już po obejrzeniu. Mam