Wpis z mikrobloga

„Nocowanie u Michała”

Parę dni wcześniej, w klubie, dowiedziałem się, że mój kolega z gimnazjum przeprowadził się na moje osiedle. Na moim osiedlu, praktycznie nikogo nie znałem, więc od razu odnowiłem kontakt z Michałem; okazało się, że mieszka w bloku naprzeciwko. Byliśmy w 2 klasie liceum, więc podczas matur mieliśmy wolne i postanowiliśmy, że pójdę do Michała na noc; pogramy w w gry na PS3 itd. Wybiła godzina 18 i wedle umowy przyszedłem do Michała ze składnikami na pizzę, po czym upiekliśmy ją. Po zjedzeniu jej, poszedłem z Michałem na balkon, aby zapalić; Michał włączył muzykę. Poczęstowałem go czerwonym Malboro - moimi ulubionymi. Gdy cała paczka poszła, Michał zaproponował jakiś trunek. Nie zgodziłem się, ponieważ bałem się, że moi rodzice i rodzice Michała zobaczą, że jestem pijany. Michał powiedział, że jego rodzice pojechali na jakiś bal i będą dopiero rano, i że mogę nocować u niego. Zadzwoniłem do swoich rodziców - zgodzili się. Zostałem więc na balkonie a Michał poszedł po wódkę. Przyniósł kieliszki. Niosąc alkohol, potknął się o próg i wylał trochę na moją koszulę. Poprosił, żebym ją zdjął. Zgodziłem się. Pomógł mi zdjąć koszulę i poczułem lekki ucisk w moich bokserkach. Wiedziałem, że muszę coś z tym zrobić. Michał poszedł do łazienki, a ja wyciągnąłem swoją 18cm pałę. "Raz, ciach i po krzyku" pomyślałem, w końcu nie masturbowałem się wtedy około dwa tygodnie. Zacząłem sobie obciągać. Było mi bardzo dobrze; adrenalina wydzielona tą sytuacją i miejscem pobudzała mojego penisa do działania. Wiedziałem, że parę ruchów i będzie koniec. Nie zdążyłem.
Zza pleców usłyszałem tylko pukanie w szybę. Odruchowo schowałem się. Michał wszedł na balkon uśmiechnięty.
- Wybacz - powiedziałem, jak najbardziej szczerze. Było mi bardzo wstyd.
- Nic się nie stało, też tak mam, że jak mnie złapie to muszę - odpowiedział, uśmiechając się przyjaźnie. Na wysokości jego krocza zauważyłem wzgórek; stanął mi pomyślałem. - Dokończ, nie krępuj się - dodał po chwili.
- Nie no coś ty, nie dam rady - powiedziałem
- Pomóc ci? - zapytał.
Nie zdążyłem odpowiedzieć, a jego ręka leżała na moim kroczu.
- Wstań. Wstań, mówię - powiedział, tak też zrobiłem. Jednym ruchem zdjął mi spodnie i bokserki. Mój fiut już był prawie gotowy. Złapał go delikatnie i zaczął nim potrząsać mocno na wszystkie strony, co sprawiło mi przyjemność. Zaczął mi obciągać. Czułem się jak w niebie. Niby nic, a to uczucie było niesamowite. Kazał mi usiąść i się odprężyć. Zamknąłem oczy.
Nagle poczułem, jak coś ciepłego i wilgotnego dotyka mojego żołędzia. Na początku tylko go pieścił językiem, ale stopniowo wkładał sobie mojego #!$%@? do buzi. Byłem wniebowzięty; lekko pomrukiwałem. Czułem, że jeszcze 5-6 razy i dojdę więc złapałem Michała za włosy, przyciągnąłem do siebie i pocałowałem, przygryzając lekko jego wagę.
- Chodźmy do środka - zaproponowałem i poszliśmy do środka, na kanapę. Cały czas się całując siedzieliśmy, a Michał dotykał mnie raz po plecach, raz po brzuchu. Odwzajemniłem to, powili zbliżając się do jego pały. Odpiąłem guziki od jego spodni, aby móc dostać się do jego miecza. Tylko gdy dostałem go w swoje ręce, położyłem Michała na plecach, i zacząłem mu robić loda. Bawiłem się jego #!$%@?; sprawiało mu to przyjemność. Starałem wsadzić go jak najgłębiej do swojego gardła, tak jak on. Michał ruszając nogami odwrócił się tak, że mój penis był na wysokości jego ust. Zaczął mi ssać. Trwaliśmy tak w pozycji 69 jeszcze 5 minut, kiedy Michał oznajmił, że dochodzi. Przyspieszyłem więc i po pewnej chwili poczułem ciepłą ciecz w moich ustach - spermę, Zacząłem się dławić, więc połknąłem to co miałem w buzi. Następnie położyłem Michała na brzuchu, tyłkiem do mnie. Rozchyliłem jego pośladki i włożyłem do jego dupy dwa palce. Ciężko wchodziły, więc przyssałem się do jego wąskiej dziurki. Włożyłem język, jednocześnie ssąc jego odbyt. Michał mruknął, czułem, że to lubi. Kiedy stwierdziłem, że jego dziurka jest wystarczająco nawilżona, ponownie rozchyliłem pośladki i powoli mu włożyłem. Początkowo tylko samego żołędzia. Michał syknął, poruszając przy tym tyłkiem, sprawiając przyjemność zarówno sobie, jak i mnie. Wepchnąłem do połowy, a później i dalej do samego końca. Czułem tylko jak zwęża i rozchyla się jego zwieracz. Wysunąłem powoli a następnie mocno włożyłem. Michał krzyknął. Powtórzyłem, jeszcze mocnej. "aaaa, dobrze" - krzyknął Michał. Obróciłem go na plecy i zacząłem ruchać. Z początku powoli. Stopniowo przyspieszałem; nasze oddechy stały się szybsze. Waliłem go z całej siły, patrząc na jego twarz, pełną zadowolenia i grymasu na raz. Zwolniłem, prawie do zera i pocałowałem. Przyspieszyłem ponownie, nadal go całując. Jeszcze szybciej. Moje jajka obijały się o jego pośladki, wytwarzając podniecający dźwięk. Było mi cudownie; złapałem go za #!$%@? i zacząłem mu obciągać, posuwając tym samym. Krzyki Michała stały się coraz głośniejsze, czułem, że dochodzi. Nie przestawałem - czułem, że to już końcówka i muszę dać z siebie wszystko. Michał zawył, jakby ktoś go uderzył biczem. Poczułem, że po ręce spływa mi coś ciepłego. W okolicy jego pępka pływała duża kropla spermy. Michał zawył ponownie. Byłem już bliski wytrysku. Zwolniłem, starałem się wpychać głębiej. Michał wrzasnął. Gdy już zostały mi dwa - trzy ruchy, wyciągnąłem i spuściłem się na jego brzuch. Odpryski mojej spermy wylądowały na jego twarzy. Przyłożyłem mu do ust mojego #!$%@?; zlizał resztę. Pocałowałem go namiętnie, przytulając go i pieszcząc jego jajka. Czułem się spełniony.
- Idź się umyć - zaproponowałem.
- Masz rację - odparł. Wstał. Pocałowaliśmy się jeszcze raz. Poszedł do łazienki. - Byłeś cudowny. Na prawdę. - powiedział i zamknął drzwi od łazienki. Upadłem na łóżko. Mój penis już nie był taki twardy jak wcześniej. Leżąc myślałem, o tym jak Michał teraz się myje, wyobrażałem sobie jak pieści swoje jajka, myjąc swojego #!$%@?. Trzeba przyznać, że był pokaźny, jednak niewiele większy od mojego. Zastanawiałem się, co on wtedy czuł. Dlaczego tak krzyczał. Czy ja też bym tak krzyczał. Stanął mi. Stałem i udałem się w kierunku łazienki…
  • Odpowiedz