Wpis z mikrobloga

Željko Ražnatović (serb. cyryl. Жељко Ражнатовић, znany pod pseudonimem "Arkan", ur. 17 kwietnia 1952 w Brezicach w Słowenii, zm. 15 stycznia 2000 w Belgradzie) - nacjonalistyczny polityk serbski, dowódca paramilitarnego oddziału "Tygrysów".

Był synem pułkownika armii jugosłowiańskiej. W latach 80. przebywał w Europie Zachodniej, gdzie był m.in. skazany w Belgii na karę 10 lat pozbawienia wolności za napad na bank, zaś w Holandii na karę 7 lat pozbawienia wolności. [1] . Po powrocie do kraju w 1986 założył w Belgradzie cukiernię. Od 1990 był przywódcą klubu kibiców Crvenej Zvezdy. Dzięki jego oddaniu i staraniom (dzięki zastraszaniu zawodników przeciwnych drużyn i sędziów[2]) doprowadził klub do rozkwitu. W 1991 wraz ze swoimi ludźmi skupionymi wokół klubu utworzył paramilitarną Serbską Gwardię Ochotniczą, zwanej "Tygrysami", która walczyła w Chorwacji i Bośni w latach 1991-1995.

Po wybuchu wojny domowej w Jugosławii jego organizacja znacząco wzmocniła siły armii federalnejj. "Tygrysy" walczyły w latach 1991-1995 z wojskami chorwackimi o zamieszkaną głównie przez Serbów Krajinę, m.in udział w walkach podczas oblężenia Vukovaru. "Arkan" i jego ludzie powiązani byli z masakrą w szpitalu w Vukovarze. Wielu pacjentów - głównie żołnierzy chorwackich zostało wówczas rozstrzelanych. Po zakończeniu działań wojennych ludzie "Arkana" podejrzewani byli o dopuszczanie się najbardziej brutalnych czystek etnicznych podczas walk Bośni.

Był jednym z najbardziej poszukiwanych ludzi w Europie przez Trybunał Haski, jako podejrzany o ludobójstwo, zbrodnie przeciw ludzkości i zbrodnie wojenne.

Był założycielem popieranej przez Miloševicia Partii Jedności Serbskiej (Stranka Srpskog Jedinstva).

Swój majątek Ražnatović zbił na wojennych łupach, handlu bronią, paliwem oraz na hazardzie. Zgromadzone fundusze chciał przeznaczyć na zakup klubu Crvenej Zvezdy. Gdy władze klubu odmówiły jego sprzedaży, Ražnatović w 1996 kupił II-ligowy belgradzki klub Obilić. Jego nazwa nawiązuje do przekazu o serbskim rycerzu Obiliciu, który według legendy przed bitwą o Kosowo w 1389 roku, wdarł się do obozu Turków i ugodził sułtana Murada zatrutym sztyletem. "Arkan" zmienił barwy klubowe na żółte, a w godle umieścił tygrysa w hołdzie swym oddziałom. Twardą ręką rządził drużyną i doprowadził klub do tytułu mistrzowskiego w Serbskiej Superlidze Piłkarskiej w sezonie 1997/1998.

W 2000 roku "Arkan" został postrzelony przez zamachowca w belgradzkim hotelu Intercontinental, obrażenia odnieśli też jego dwaj towarzysze. Ciężko ranny został przywieziony do szpitala przez swojego ochroniarza, gdzie zmarł jeszcze tego samego dnia. W dniu kiedy został zamordowany, był największym i najbardziej wpływowym politykiem w Serbii.

Był mężem Cecy, słynnej serbskiej piosenkarki turbo-folkowej, która jednocześnie była formalną przewodniczącą Obilicia.

via Wikipedia


#klasykiniepoprawnejmuzyki
WhiteMamba - Željko Ražnatović (serb. cyryl. Жељко Ражнатовић, znany pod pseudonimem ...
  • 24
@Pai_Mei: lata wojen, przeciwstawiania sobie narodów na podstawie religii, dochodzący do głosu nacjonalizm, spirala nienawiści która się nakręcała. Podczas wojny 1991-1995 każda strona była zarówno oprawcą jak i ofiarą (w różnych proporcjach oczywiście, ale jednak).

Dla kogoś patrzącego z boku konflikt Polsko-Ukraiński też może wydawać się dziwny. Religijne podłoże też. Jednak u nas ogólna opinia jest inna. . .
Serbowie podobnie jak Polacy zawsze dostają w dupę. Trudno go oceniać z perspektywy siedzenia w bezpiecznej Polsce w 2016r. Jakoś nikt nie jedzie po Chorwatach ich zbrodniach wojennych jeszcze z II wojny światowej.
Może nie jest to wzór godny do naśladowania całkiem bezkrytycznie ale u Serbów jest lubiany.
@Pai_Mei: #!$%@?łeś Waść jak łysy grzywką o kant kuli - ilu chorwackich i bośniackich zbrodniarzy zostało skazanych w Hadze. Czasem pewne rzeczy wymykają się spod kontroli tak było i w Wietnamie czy Afganistanie.
Serbowie mieli w czasie wojny i po niej "złą prasę" i demokratyczny postępowy zachód wygrzebał mi każde gówienko.
Demokratycznie zabrali im Kosovo - i to też było w porządku.
Arkan powiedział kiedyś - "prości ludzie kochają mnie i