Wpis z mikrobloga

TL;DR O tym jak 10 złociszy przelało czarę goryczy, a lokalny klub sportowy to większy beton niż związek działkowców.

1. Zapisujesz się Klubu sportowego związanego z PZSS - ok. 350-400 zł składki i wpisowego.
2. Zapisujesz się na (podobno nieobowiązkowy) trzydniowy kurs przygotowywujący do egzaminu na patent - 400 zł + badania ok. 150 zł.
3. "Panie jaśnie magnifisencjo trenerze, a może byśmy postrzelali przed egzaminem?" 90 zł/h w KLUBIE oczywiście bez podatku.
4. Egzamin na patent 400 zł.
5. "Panie złoty najjaśniejszy trenerze mistrzu kierowniku i drogo światła moja, czy jest szansa na jakieś treningi w ramach klubu?" - "looooool u mad? pytaj trenerów i z nimi się ugaduj za hajsy".
5. Pytasz innych trenerów o treningi - "Nie prowadzę żadnych treningów" "Ale jakie treningi?" "Nie my tu nie prowadzimy żadnych treningów" "Na zawodach się Pan wytrenuje".
6. Pytasz o możliwość wypożyczenia broni klubowej - "hahahahahahahahaha nie, musi być własna, nie udostępniamy".
7. Ok, brniemy dalej w to bagno, wniosek o licencję zawodniczą - 50 zł zgodnie z opłatami PZSS.
8. Przy składaniu wniosku w klubie dowiadujesz się, że jeszcze 10 zł się należy za ślinę na kopertę, oczywiście płatne w gotówce
CDN...


Kwoty przybliżone, do tego jeszcze dojazdy, urlop na jeden dzień kursu, urlop na egzamin.
Czemu to strzelectwo sportowe dla seniorów w Polsce to musi być taki #!$%@? beton? Jedyne co tam się chyba zmieniło od PRL to tyle, że spamują smsami o Pucharach Prezesów, które oczywiście i tak przeważnie odbywają się w tygodniu, kiedy to najczęściej się pracuje. Pomijam już ile w tym hajsu jest szacując po frekwencji na szkoleniach do patentu, na które trzeba czekać nawet po 2-3 miesiące.

Piękny sport, na pewno są gdzieś tam fajni ludzie, tylko co z tego? Chcesz się uczyć strzelać - ucz się sam, najlepiej z własną bronią, na własnej strzelnicy, bo jeszcze zbrukasz klubową swoim zapałem, tylko oczywiście płać składki i dumnie reprezentuj swój klub, który tyle ci dał na zawodach.

#strzelectwo #gorzkiezale
  • 5
@skarbie że gdzieś jest beton to nic nie poradzisz ale pewnie najlepiej jakby wszystko było za darmoszke i jeszcze okolicznościowe urlopy na wymienione okazje albo wszystko w weekendy - ciekawe jakby się obrobili z taka ilością ludzi, tez by było źle bo tłumy...
co do kasy to można wyczytać wcześniej ile ta zabawa kosztuje, a gdzie jeszcze do badań na pozwolenie, papierów, szafy i samej broni + ammo. Lepiej nie zaczynać niż
@skarbie: Ciekawy jestem gdzie takie praktyki się stosuje? Nie masz możliwości zmienić klubu sportowego?
U mnie wyglądało to tak, że zero kursu przygotowawczego do egzaminu na patent, jak chcesz to przyjdź i postrzelaj. Na strzelnicy ktoś jest, więc zawsze można do niego zwrócić się z pytaniem.

Co do wniosku o licencję to chyba płaci się 50zł na PZSS + xzł na lokalny ZSS, a nie na klub.
Wypożyczanie broni klubowej to
@ShutUpMeg: Własne badania, szafki i zabawki to rzecz wiadoma. To nie chodzi o prawo i kasę, bardzo dobrze że jest względnie zaporowo, chodzi o to co dostajesz (od strony klubowej). Klub sportowy ma w statucie działalność popularyzatorską i edukacyjną czy tam wychowawczą. Popularność jest bo walą tłumy. Reszta to tylko piękne idee. Ja nie odpuszczę, ale ciekaw jestem ile osób odpuszcza.

@Dzieciok: WKS Śląsk. Jeszcze się tym nie interesowałem, pewnie
@skarbie ja akurat mam trochę inne odczucia, przed egzaminem dowiadywalem się i możliwość potrenowania w WKS, mailowo bez problemu skontaktowalem się z trenerami, niektórzy tylko prowadzą sekcje, inni są dostępni w określonym czasie, część była na zawodach i wszystko to rozumiem. Co do terminów i godzin to radzę się dowiedzieć trochę o sytuacji klubu i konfliktach z okolicznymi mieszkańcami zanim wypowiesz się negatywnie. Od strony ogolno pojętego zaplecza to fakt - czuć
zalezy gdzie, u mnie w klubie sama milicja a wszyscy do rany przyłóż! Cokolwiek chce to dzwonie do prezesa i jest zalatwione od reki. Czy to zaswiadczenia z klubu czy cos. A jak jest opcja na tansza amunicje to prezes sam dzwoni ze zamowienie robia i czy cos chce