Wpis z mikrobloga

#tedkaczynskinadzis
190. Każdy rodzaj społecznego konfliktu pomaga w destabilizacji systemu, jednak powinno się być
ostrożnym w tym jaki rodzaj konfliktu się wywołuje. Linia konfliktu powinna przebiegać pomiędzy
masami ludzi a dzierżącą władzę elitą społeczeństwa przemysłowego (politycy, naukowcy, wyższe
zarządy biznesu, urzędnicy rządowi, itd.). NIE powinna przebiegać pomiędzy rewolucjonistami a
masami ludzi. Na przykład, byłoby złą strategią dla rewolucjonistów potępianie Amerykan za ich
konsumpcyjne nawyki. Zamiast tego, przeciętny Amerykanin powinien zostać przedstawiony jako
ofiara przemysłu reklamowego, który wciągnął go w kupowanie kupy śmieci, której nawet nie
potrzebuje i która jest bardzo kiepską rekompensatą za utratę wolności. Obydwa podejścia są
zgodne z faktami. Jest zaledwie sprawą nastawienia, czy wini się przemysł reklamowy za
manipulowanie ludnością czy wini się ludność za to, że pozwala sobą manipulować. Ze względów
strategicznych powinno się generalnie unikać obwiniania ludności.