Wpis z mikrobloga

Dziś wypróbowałem tzw. szelki do koszul (shirt garters - pic rel). Na jedną nogę założyłem za mocno, a na drugą za słabo. Z jednej strony trzymała się dobrze, ale dopływ krwi tamowało. Po drugiej stronie, opaska była luźna i cały czas podchodziła mi pod kolano. Efekt - nieprzyjemny odczucie przy chodzeniu. Ale koszula zawsze na miejscu, w ogóle nie wychodziła z tyłu. Cały czas napięta. Jak siedziałem, to w ogóle mi nie odczuwałem, że mam coś na nogach. Po kilku godzinach się przyzwyczaiłem. Dobra rada, jeżeli macie coś takiego kupować, to doczepiane do skarpet. Powinno być lepsze. #modemeska
yorar - Dziś wypróbowałem tzw. szelki do koszul (shirt garters - pic rel). Na jedną n...

źródło: comment_ytuLlinvzT62brHaO7TioQizpqCCAI4X.jpg

Pobierz
  • 30
  • Odpowiedz
via Android
  • 0
@frapson: zakładam głównie na wesela, gdzie bardzo dużo się ruszam. Takto na codzien, w tym nie chodzę. Już teraz się też nauczyłem to poprawienie zakładać i już nie ma problemów, które miałem rok temu.
  • Odpowiedz
@yorar: Nosisz ostatecznie te krzyżowe do skarpet, pod kolana czy na uda? Chciałem kupić na uda, bo minimalistycznie, ale pracuję siedząc i od tego już wystarczająco znikają mięśnie nóg, nie potrzebuję pogarszać sprawy tamowaniem przepływu.
edit: w zasadzie to nie są krzyżowe, tylko dwa proste pasy, które można skrzyżować
  • Odpowiedz
@yorar sorry za wykopalisko, ale może dasz parę wskazówek jak poprawnie używać tych szelek w wersji na udo? Żeby z jednej strony dobrze trzymały koszulę ale nie napinały jej jak struna..
  • Odpowiedz
@Voltaire: Nie mam takiej dobrej rady. Sam ustalałem metodą prób i błędów. Czasami w trakcie wesele zdarzało mi się iść poprawić całe narzędzie, bo źle ustawiłem. Przykro, ale nie pomogę CI za bardzo. :(
  • Odpowiedz