Wpis z mikrobloga

Nic mnie tak nie denerwuje jak mlaskanie przy jedzeniu.
Jak na co dzień jestem naprawdę spokojną, wyrozumiałą i tolerancyjną osobą i trudno mnie wyprowadzić z równowagi, tak jak ktoś przy mnie je i wydaje z siebie te okropne odgłosy to mam ochotę tej osobie jakąś krzywdę zrobić. Nie ma niczego, co by mnie bardziej irytowało. Pisk talerzy stymulowanych widelcami, przejeżdżanie paznokciami po tablicy, odgłos kapiącej wody z zepsutego kranu - nic z tych rzeczy mnie nie rusza. Ale mlaski przy jedzeniu to jest jakiś dramat.

#oswiadczenie #gorzkiezale #lawaoburzonych #zdenerwowalamsie
  • 5
  • Odpowiedz
@Aigre: siorbanie też, chrapanie to chyba wszystkim przeszkadza, a pociąganie nosem jest dla mnie ok :) takze sama nie wiem, postaw diagnozę xD
  • Odpowiedz